<" BORDER=10 HEIGHT=249 WIDTH=1025 ALIGN=ABSCENTER>


Informacje

2025: button stats bikestats.pl 2024: button stats bikestats.pl 2023: button stats bikestats.pl 2022: button stats bikestats.pl 2021: button stats bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015: button stats bikestats.pl 2014: button stats bikestats.pl 2013: button stats bikestats.pl 2012: button stats bikestats.pl 2011: button stats bikestats.pl

Szukaj

Personal Best

Maksymalny dystans

222 km
Tomaszów Maz. 20-07-2012

26-07-2011Ujazd(208 km)

02-05-2011Nysa(183 km)

17-06-2010Jelcz(135 km)

01-08-2009Odolanów(112 km)


Maksymalna prędkość

77,7 km/h
Borek Stary 16-04-2023


Maksymalna wysokość

2802 m.n.p.m.
la Bonette 1-08-2014


Najwięcej w miesiącu

3140 km
sierpień 2014


Dystanse roczne

2024 rok 474 km

2023 rok 1912 km

2022 rok 939 km

2021 rok 1573 km

2020 rok 1510 km

2019 rok 1015 km

2018 rok 1012 km

2017 rok 2250 km

2016 rok 2000 km

2015 rok 2030 km

2014 rok 6900 km

2013 rok 4110 km

2012 rok 7500 km

2011 rok 5600 km

2010 rok 2700 km

2009 rok 1000 km


Wyprawy







zaliczone gminy button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2014

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:0
Średnio na aktywność:0.00 km
Więcej statystyk

Lwów - autostopem


Piątek, 7 listopada 2014


Tym razem nietypowy wpis albowiem pochodzi z małej wycieczki autostopem. Tegoroczny długi, listopadowy weekend postanowiłem wypełnić choć w połowie wycieczką na Ukrianę. Podróż poszła na tyle gładko, że mogłem wylądować aż w Odessie. Niemniej jednak stanęło na Lwowie. Po zmroku to miasto nie zachęca to pieszych wędrówek. Słabo oświetlone z krzywymi chodnikami potrafi szybko zniechęcić turystę. Za to ceny robią wrażenie już od pierwszej wizyty w sklepie. Papierosy 4 zł, piwo 2 zł, wódka 11 zł. Żyć nie umierać! Tak jak wieczorem miasto wydaje się być niebezpieczne, tak za dnia można już podziwiać jego urok. Przez 21 lat życia szłyszałem o Lwowie wiele razy, zazwyczaj w samych superlatywach, ale i tak bałem się że jest lekko przereklamowane. Nic z tych rzeczy! Oczywiście przyjazd na Ukrianę to zawsze cofnięcie sie w czasie o 30 lat (no takie realia), ale mimo wszystko Lwów zachwyca architekturą. Nie jest za bogato, ale naprawdę jest co zwiedzać. Samo miasto przypominało mi taką mieszankę Krakowa i Lublina. Za każdym rogiem czai się jakaś piękna kamienica, a co 2-3 ulice mamy jakiś kościół. Na szczęście wszystkie ważne zabytki są ulokowane na Starym Mieście przez co niczego nie da się pominąć. Oczywiście centralnym punktem jest Opera i deptak aż do kolumny Mickiewicza :) Warto także odwiedzić Cmentarz Łyczakowski, który na mnie osobiście zrobił większe wrażenie niż warszawskie Powązki. Jest tam mnóstwo ciekawych nagrobków, a sam cmentarz leży na wzgórzu. Wracając do cen, to bilet jednorazowy na komunikację kosztuje ok.50 gr (ulgowy 25 gr). Mamy do wyboru tramwaj, autobus a także trolejbus. Dla zdesperowanych są oczywiście także marszrutki ;) Co do tramwajów to warto zauważyć, że poruszają się one po wąskich szynach o rozstawie 100 cm. Niektóre składy to tramwaje otrzymane od miasta Erfurt. Za sterami przeważnie siedzą kobiety, ale nie byle jakie. Potrafią prowadzić tramwaj, rozmawiać przez telefon i sprzedawać bilet jednocześnie! Na kierowców też trzeba uważać. Może aż tak źle jak na filmikach z Rosji to nie jest, ale radziłbym przed przejeściem na drugą stronę ulicy 5 razy się upewnić mimo zielonego światła. Oczywiście na mieście można spotkać Polaków, którzy chętnie odwiedzają miasto - wszak to wszystko było kiedyś nasze. Miasto jest przyjazne dla turystów, gdyż prosperuje tu sieć tanich hosteli, a w centrum jest wiele lokali oferujących jedzenie na wagę. Dla przykładu w jednym z nich miałem 2 zł za 100 gramów - można się niesamowicie najeść za głupie 10 zł :) Typowi Ukraińcy nie zamawiają do obiadu kompotu, herbaty czy nawet piwa. Oni do obiadu najzwyczajniej w świecie "walą wódę" ;D Ostatnim punktem mojej wycieczki był monumentalny dworzec kolejowy. Naprawdę robi wrażenie. Szkoda tylko że wszystko napisane jest cyrylicą, przez co ciężko z niego skorzystać. Na koniec dodam, że jeśli na wsiach nie było pięknych, młodych kobiet, tak w mieście jest ich od groma. Co druga wygląda jakby wyszła z agencji towarzyskiej - oczywiście bez urazy ;) Reasumując, polecam Lwów wszystkim niezdecydowanym choćby na jeden dzień. Z polskiej granicy to zaledwie godzina drogi z hakiem. Na potwierdzenie słów kilka zdjęć z dawnej stolicy Galicji...

Pomnik Iwana Franko
Pomnik Iwana Franko © pape93

Na ulicach Lwowa
Na ulicach Lwowa © pape93

Maria Konopnicka na Cmentarzu Łyczakowskim
Maria Konopnicka na Cmentarzu Łyczakowskim © pape93

Ciekawe nagrobki
Ciekawe nagrobki © pape93

Piękna pora na zdjęcia
Piękna pora na zdjęcia © pape93

Kościół św. Andrzeja
Kościół św. Andrzeja © pape93

Wewnątrz kościoła
Wewnątrz kościoła © pape93

Sklep z kawą
Sklep z kawą © pape93

Rynek we Lwowie
Rynek we Lwowie © pape93

Intrygująca czarna kamienica
Intrygująca czarna kamienica © pape93

Piękna Opera
Piękna Opera © pape93

Dworzec kolejowy
Dworzec kolejowy © pape93

Dane wycieczki:
Km:0.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura:20.0 Podjazdy:mRower:

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl