Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2015
Dystans całkowity: | 577.91 km (w terenie 21.00 km; 3.63%) |
Czas w ruchu: | 28:55 |
Średnia prędkość: | 19.99 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.20 km/h |
Suma podjazdów: | 2668 m |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 38.53 km i 1h 55m |
Więcej statystyk |
Seminarki
Środa, 29 kwietnia 2015
Dane wycieczki:
Km: | 16.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:49 | km/h: | 19.59 | ||
Pr. maks.: | 42.00 | Temperatura: | 14.0 | Podjazdy: | 10m | Rower: | Giant |
Powrót przez Poznań
Sobota, 25 kwietnia 2015
Dnia
trzeciego miałem zrobić 180 km z Torunia do Kalisza, po czym pociągiem
wrócić do Wrocławia, ale nie miałem zamiaru całą drogę przeklinać
wiatru, który w sobotę ostro zaciągał z południa. W ten sposób spokojnie
się wyspałem i pognałem na pociąg o 10:52 do Wrocławia. Pan konduktor
był na tyle miły, że wypisał mi bilet ze stacji Toruń Miasto, gdzie nie
ma kas biletowych, przez co zaoszczędziłem 8 zł. Mogłem jechać już
prosto do Wrocławia, ale jako że pociąg jechał przez Poznań, to
wysiadłem sobie kilka stacji wcześniej w miejscowości Pobiedziska, skąd
ruszyłem przez Kostrzyn i Swarzędz do stolicy Wielkopolski. Jechało mi
się fatalnie, po części dlatego że miałem już ponad 300 km w nogach, ale
przede wszystkim dlatego że wiatr w twarz był niesłychanie mocny. W
Poznaniu bardzo dużo ludzi z racji soboty i jakoś przestało mi się tam
podobać. Wsiadłem o 16 w pociąg do Wrocławia i wieczorem byłem już w
domu. Cel na weekend osiągnięty. Kolejne miasta wojewódzkie zaliczone
rowerem. Został mi jeszcze tylko Lublin oraz Białystok, ale to w swoim
czasie. Ponadto w 3 dni wpadło na moje konto 30 nowych gmin z czego też
jestem zadowolony. Majówka tym razem lokalnie.

PKP Inowrocław © pape93

Pobiedziska © pape93

Swarzędz © pape93

Orientacyjnie © pape93

Ostrów Tumski w Poznaniu © pape93

Rynek bez zmian © pape93
Dane wycieczki:
Km: | 46.13 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:45 | km/h: | 16.77 | ||
Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 23.0 | Podjazdy: | 190m | Rower: | Giant |
Grudziądz - Bydgoszcz - Toruń
Piątek, 24 kwietnia 2015
Dzień
drugi zaczynam dość wcześnie, bo o 9. Dzisiaj muszę dojechać do Torunia
przez Bydgoszcz. Nic wielkiego, ale martwi mnie kierunek wiatru. Do
Bydgoszczy czeka mnie prawie 80 km jazdy w kierunku
południowo-zachodnim, a więc prawie centralnie pod wiatr. Moje
przeczucia okazały się prawdziwe. Wiatr od samego rana dawał mi w kość.
Przez pół dnia było dość chłodno i pochmurno, a ja nie mogłem jechać
szybciej niż 16-17 km/h, co było dość frustrujące. Jakoś doczłapałem się
do Świecia. Tam zrobiłem sobie przerwę na rynku. Następnie kierowałem
się już prosto na Bydgoszcz. Niestety droga krajowa nie była
przystosowana dla rowerów, więc musiałem cisnąć prowincją. Kilka razy
miałem większe wątpliwości gdzie jechać i zerkałem na mapę. Wiatr nie
odpuszczał, więc szukałem byle pretekstu aby zrobić kolejną
przerwę. Napiłem się pepsi i przeszła mi chęć drzemki, a jednocześnie
wyszło słońce i zrobiło się od razu cieplej. Po morderczych 80 km w
końcu doczłapałem się do tej cholernej Bydgoszczy, pocieszając się, że
kolejne 50 km do Torunia będę miał z wiatrem. Jeśli chodzi o Bydgoszcz
to byłem tam pierwszy raz. Na początek odwiedziłem Stadion Zawiszy,
gdzie o 18:00 był rozgrywany mecz z Cracovią. Potem zajrzałem na PKP,
gdzie budują od podstaw nowy dworzec. Następnie skierowałem się do
centrum, które naprawdę nie jest złe. Nie spodziewałem się po Bydgoszczy
wiele, bo mój research przed wyjazdem nie wykazał większych atrakcji w
tym mieście. Rynek przeciętny, opera ładna, a robotę robi rzeka Brda,
która przepływając przez centrum zrobiła z Bydgoszczy małą Wenecję.
Reasumując Bydgoszcz nawet mnie zaskoczyła pozytywnie, mimo wszystko
bardziej podoba mi się jednak Rzeszów. Opuszczam Bydzie kierując się na
Solec. Tam trafiam zziajany, bo trzymałem dystans do pewnego rowerzysty
szosowego, który mnie wyprzedził. W Solcu nie ma kompletnie nic,
właściwie szkoda pisać o tym miasteczku. Do Torunia miało mi wiać w
plecy i guzik. Jechałem drogą krajową przez las, gdzie była masa TIRów i
nie było pobocza. Te 30 km było najgorsze. Średnio co 2-3 minuty
musiałem zjeżdżać z drogi, bo ciężarówki za nic miały moją obecność na
drodze. Jechałem spięty i chciałem jak najszybciej opuścić tę drogę.
Poza tym robiło się coraz ciemniej, więc po jakimś czasie założyłem
kamizelkę odblaskową i stawałem kilka razy obok drogi żeby przeczekać
falę TIRów. Wtedy te wszystkie skurczybyki nagle się obsrały i
podejrzewając że to policja "suszy", zwalniały jakieś 30 km/h. Niestety
jak ruszyłem to sytuacja znowu wracała do normalnego stanu. W Toruniu
zameldowałem się kilkanaście minut po 20. Było już ciemno, więc
zajrzałem szybko na PKP, a potem przejechałem na drugi brzeg Wisły
imponującym mostem. W Toruniu oczywiście też nigdy nie byłem, ale jeśli
już słyszałem o tym mieście, to w samych superlatywach. Każdy zachwalał
piękne stare miasto i tylko mnie nakręcali żeby w końcu tam pojechać.
Miałem pewien dystans do tych opinii, ale jak zajechałem wieczorem na
Stare Miasto w Toruniu to naprawdę byłem pod wielkim wrażeniem.
Oczywiście widziałem już piękniejsze miasta, ale nie spodziewałem się że
w Polsce jeszcze coś mnie tak zaskoczy jak Toruń. Starówka prezentuje
się nocą niesłychanie i myślę że niejedno włoskie miasto mogłoby
zazdrościć nam Torunia. Objechałem szybko dookoła zabytki i czekałem na
Julię z CSa, która zgodziła się mnie przenocować. Odstawiłem rower,
wykąpałem się po ciężkim dniu i poszliśmy na szybko coś zobaczyć, a i
jeszcze zjeść. O północy byliśmy z powrotem w mieszkaniu. Toruń na
wielki plus, absolutnie zasługuje na listę UNESCO.

Grudziądz - najmniejsze miasto z tramwajami © pape93

Wiatr dokuczał mi od samego rana © pape93

Świecie © pape93

Przerwa na dostarczenie energii © pape93

Bydzia © pape93

Przed stadionem © pape93

Stadion Zawiszy Bydgoszcz © pape93

Hotel pod Orłem © pape93

Rzeka Brda i Spichrze © pape93

Gmach Sądu Rejonowego © pape93

Wenecja bydgoska © pape93

Opera Nova © pape93

Sympatyczne miejsce do posiedzenia © pape93

Łąka rekreacyjna © pape93

Rynek w Bydgoszczy © pape93

W drodze do Torunia © pape93

Do Torunia docieram jeszcze przed zmrokiem © pape93

Przebudowa Dworca Kolejowego © pape93

Kapitalny Toruń nocą! © pape93

Most Piłsudskiego na Wiśle © pape93

Ratusz Staromiejski © pape93

Dwór Artusa © pape93

Ładny WV © pape93
Dane wycieczki:
Km: | 144.58 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 07:48 | km/h: | 18.54 | ||
Pr. maks.: | 41.00 | Temperatura: | 19.0 | Podjazdy: | 733m | Rower: | Giant |
Sopot - Malbork - Grudziądz
Czwartek, 23 kwietnia 2015
Jak zaczynać sezon to z grubej rury ;) W tamtym roku nie zdążyłem zrobić
trasy Kalisz - Gdańsk, więc gdy teraz zrobiło się ciepło, to tylko
sprawdziłem wiatr i pojechałem w środę nocnym pociągiem do Sopotu. Na
miejscu byłem o 7:17. W czwartek wiał silny wiatr o prędkości 30 km/h.
Na szczęście wiało z zachodu, a ja jechałem cały dzień na południe, więc
dało się przeżyć. Dzień zacząłem od śniadania na molo w Sopocie, potem
przejechałem do Gdańska, w którym nie byłem już 2 lata. Następnie
pomyliłem drogę przy wyjeździe i musiałem się cofać na drogę krajową.
Pruszcz Gdański omijałem, gdyż już wcześniej było mi dane przejeżdżać
przez to miasto stopem. Mój kolejny przystanek to Tczew. Miasto nie
zachwyciło mnie swoim urokiem, ale przejechałem się słynnym mostem na
drugą stronę Wisły. Kolejny odcinek do Malborka prowadził na wschód,
więc średnia na tym odcinku oscylowała w granicach 35 km/h, jako że
miałem z wiatrem. Malbork szczerze mówiąc trochę mnie rozczarował.
Zawsze słyszałem głosy, że to tak wielki zamek, że potrzeba caaałego
dnia żeby wszystko zwiedzić. Zamek oczywiście jest ogromny i bardzo
ładny, ale spodziewałem się naprawdę kolosa. W Malborku oprócz zamku nie
ma kompletnie niczego ciekawego, także ruszyłem dalej na południe w
kierunku Sztumu. Tam się trochę naszukałem zabytków. Okazało się że mają
tylko skromny zameczek obok centrum, a właściwie jego ruiny. Ze Sztumu
do Grudziądza jechało mi się ciężko, bo wiatr lekko się obrócił, ale
zanim dotarłem do Grudziądza, to czekało mnie jeszcze zwiedzanie
Kwidzyna. Miasto jak miasto, nic ciekawego, ale katedra z częścią zamku
zrobiła na mnie duże wrażenie. Piękna budowla. Ostatnia prosta do
Grudziądza nie była łatwa, ale dotarłem tam przed 20. Miasto
słynące z tego, że jest najmniejszym w kraju posiadającym tramwaje,
miało akurat przebudowywaną linię. W ogóle to Grudziądz jest strasznie
podłużnym miastem, dlatego będąc na miejscu zrozumiałem skąd w takim
mieście akurat tramwaje. Objechałem szybko centrum i piękne bulwary z
jeszcze ładniejszymi murami obronnymi, po czym znalazłem nocleg w
bursie. Schronisko młodzieżowe było praktycznie puste. Oprócz mnie byli
tylko jacyś zapaśnicy z Armenii i kolarze szosowi oraz kilka osób z
pobliskiej uczelni. Wieczorem poszedłem jeszcze do McDonalda na kolację i
tak zakończyłem długi, ale bardzo fajny, rowerowy dzień. Przez cały
czas świeciło słońce i pojawiła się pierwsza opalenizna. Jak widać można
bez większego treningu machnąć 170 km bez większych konsekwencji :)

Puste molo w Sopocie © pape93

PKP Gdańsk Główny © pape93

Starówka w Gdańsku © pape93

Widok na Żuraw © pape93

Most Lisewski w Tczewie © pape93

Panorama Tczewa © pape93

Wnętrze mostu © pape93

Malbork © pape93

Słynny zamek jest wpisany na listę UNESCO © pape93

Myślałem, że jest większy, choć to i tak kawał zamku © pape93

Zamek w Sztumie © pape93

Kwidzyn © pape93

Opuszczam województwo pomorskie © pape93

Grudziądz © pape93

Widok na most i Wisłę © pape93

Brama Wodna © pape93

Zacna kolekcja © pape93

Grudziądz o zachodzie słońca © pape93

Nocleg w Bursie © pape93
Dane wycieczki:
Km: | 172.42 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 08:33 | km/h: | 20.17 | ||
Pr. maks.: | 51.32 | Temperatura: | 24.0 | Podjazdy: | 935m | Rower: | Giant |
PKP
Środa, 22 kwietnia 2015
Wieczorem na pociąg.
Dane wycieczki:
Km: | 8.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:22 | km/h: | 21.82 | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 15.0 | Podjazdy: | 20m | Rower: | Giant |
Kasa biletowa
Wtorek, 21 kwietnia 2015
Na Główny kupić bilet. Mocny wiatr, ale ciepło.
Dane wycieczki:
Km: | 17.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:43 | km/h: | 23.72 | ||
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 20.0 | Podjazdy: | 30m | Rower: | Giant |
Namysłów w 1h
Niedziela, 19 kwietnia 2015
Dzisiaj wiało z północy, a więc zamiast opcji 13 km pod wiatr wybrałem opcję 28 km z wiatrem. Tym oto sposobem dojechałem w równą godzinę do Namysłowa, gdzie wsiadłem ze sporą garstką osób do pociągu zmierzającego do Wrocławia. Endziomondzio motywuje do szybszej jazdy, szkoda tylko że tak długo łapie sygnał GPS. Jutro dzień przerwy od roweru.


.
.


.
.
Dane wycieczki:
Km: | 33.38 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 26.70 | ||
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 12.0 | Podjazdy: | 140m | Rower: | Giant |
Syców i okolice
Sobota, 18 kwietnia 2015
Najpierw pod moncy wiatr do Komorowa, potem Św.Marek i zjazd Działoszą. Następnie kilka rundek po parku. Zimno.
Dane wycieczki:
Km: | 20.75 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 00:55 | km/h: | 22.64 | ||
Pr. maks.: | 59.20 | Temperatura: | 10.0 | Podjazdy: | 180m | Rower: | Giant |
Twardogóra + endomondo
Piątek, 17 kwietnia 2015
Powrót do Sycowa. Najpierw pociągiem do Twardogóry, gdzie konduktor nie potrafił wybić mi biletu na rower, więc jechałem z psem ;) Potem szybkie 24 km do Sycowa, gdzie testowałem po raz pierwszy endziomondzio. Nawet fajna apka, ale będę częściej używał do biegania.
Dane wycieczki:
Km: | 27.15 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:06 | km/h: | 24.68 | ||
Pr. maks.: | 52.77 | Temperatura: | 10.0 | Podjazdy: | 250m | Rower: | Giant |
NNW
Czwartek, 16 kwietnia 2015
Dane wycieczki:
Km: | 17.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 20.40 | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 15.0 | Podjazdy: | 60m | Rower: | Giant |