Parodia na PKP | Opolskie
Niedziela, 8 września 2013
Do zdobycia Pradziada w Czechach przymierzałem się od dwóch lat. Jak już poczułem się na siłach, znalazłem czas i pogoda miała dopisać, i gdy nawet wstałem o 6:45, aby tylko zrealizować ten cel...pociąg z Węglińca spóżnił się 5 minut psująch mi plany na niedzielę. Zamiast być w drodze do Nysy, wypisywałem reklamację na Głównym..."To jest kur*a parodia".
Aby nie zmarnować tak pięknego weekendu, musiałem coś szybko wykombinować. Pojechałem o 9:35 do Kędzierzyna-Koźle. Tam zacząłem trasę o 12 w południe. Puściłem się na Ujazd, potem zrobiłem sporo zdjęć w miejscowości Zimna Wódka ;D. Następnie mijając Leśnicę wjeżdżałem na Górę Świętej Anny. Byłem pozytywnie zaskoczony, ale i zmęczony podjazdem :O Gdy już ochłonąłem, zjechałem do małych Zdzieszowic. Potem przyszła kolej na Gogolin, Krapkowice, Prószków i Komprachcice. O godzinie 19 wylądowałem w Chrościnie za Opolem i stamtąd udałem się pociągiem w podróż powrotną.
W skrócie: Polskie Koleje bardzo mnie dzisiaj zawiodły. Myślałem, że mogę na nich polegać, a one popsuły mi niedzielne plany. Udało się jednak uratować niedzielę "zastępczym" wyjazdem po Opolszczyźnie. Trzeci wrzesień z rzędu, a klimat dożynek w Opolskim coraz lepszy. Uwielbiam jeździć po tamtejszych wioskach! Góra Świętej Anny zaliczona i muszę przyznać, że warto odwiedzić to miejsce. Ponadto 8 gmin do kolekcji, kolejna setka w nogach i...MP3-ka zostawiona w porannym pociągu :/ Niech to diabli. Ale jedziemy dalej ;)















Aby nie zmarnować tak pięknego weekendu, musiałem coś szybko wykombinować. Pojechałem o 9:35 do Kędzierzyna-Koźle. Tam zacząłem trasę o 12 w południe. Puściłem się na Ujazd, potem zrobiłem sporo zdjęć w miejscowości Zimna Wódka ;D. Następnie mijając Leśnicę wjeżdżałem na Górę Świętej Anny. Byłem pozytywnie zaskoczony, ale i zmęczony podjazdem :O Gdy już ochłonąłem, zjechałem do małych Zdzieszowic. Potem przyszła kolej na Gogolin, Krapkowice, Prószków i Komprachcice. O godzinie 19 wylądowałem w Chrościnie za Opolem i stamtąd udałem się pociągiem w podróż powrotną.
W skrócie: Polskie Koleje bardzo mnie dzisiaj zawiodły. Myślałem, że mogę na nich polegać, a one popsuły mi niedzielne plany. Udało się jednak uratować niedzielę "zastępczym" wyjazdem po Opolszczyźnie. Trzeci wrzesień z rzędu, a klimat dożynek w Opolskim coraz lepszy. Uwielbiam jeździć po tamtejszych wioskach! Góra Świętej Anny zaliczona i muszę przyznać, że warto odwiedzić to miejsce. Ponadto 8 gmin do kolekcji, kolejna setka w nogach i...MP3-ka zostawiona w porannym pociągu :/ Niech to diabli. Ale jedziemy dalej ;)

Dożynki w Opolskiem© pape93

Betonowa dróżka między polami© pape93

Przystanek zimna wódka© pape93

Przygotowania do niedzielnego Święta© pape93

Ciepło, wesoło - wspaniała atmosfera opolskich dożynek© pape93

Słonko grzało aż miło ;)© pape93

Co wieś to inne chochoły© pape93

Góra Świętej Anny (408 m.n.p.m.)© pape93

Panorama południowej Opolszczyzny!© pape93

Koksownia Zdzieszowice© pape93

PKP Gogolin© pape93

Krapkowice© pape93

Mają rozmach sk© pape93

Prószków© pape93

Koniec wycieczki© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 123.21 | Km teren: | 3.50 | Czas: | 05:31 | km/h: | 22.33 | ||
Pr. maks.: | 49.71 | Temperatura: | 28.0 | Podjazdy: | 385m | Rower: | Giant |
Komentarze
PKP zawaliło ale dobrze, że dzień nie został zmarnowany i trasa zastępcza była też ciekawa.
czecho - 12:49 poniedziałek, 16 września 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!