Dobrzyń nad Wisłą - Warszawa
Niedziela, 27 czerwca 2021
Plan na ten rok był taki, żeby wykorzystać najdłuższe dni w roku do zrobienia jednodniowego strzała. Skończyło się na spontanicznej niedzielnej wycieczce. Nocleg w Dobrzyniu był świetnym wyborem. Rano miałem kapitalne widoki z gospodarstwa. Wystartowałem o 6 rano w kierunku Płocka, gdzie sprawnie dojechałem. Rano drogi puste, a pogoda wskazywała, że będzie bardzo gorąco, poranek zaś rześki. W Płocku byłem wcześnie, zatem nie było czego i kogo oglądać - wypiłem tylko kawę w restauracji. Stwierdziłem, że będę jechał tak jak chcę, więc pierwszy raz aż tak mocno postawiłem na drogi szutrowe i jechało się naprawdę spoko. Cały czas wzdłuż Wisły pokrywając często trasę Wisła 1200. Fajne okolice na rower. Pierwsza dłuższa przerwa w Zakroczymiu, gdzie zjadłem najgorszą pizzę w życiu, ale podładowałem baterie. Potem Twierdza Modlin i już prosto do Warszawy przez Łomianki. W stolicy udało się zrobić małą pętelkę po mieście i dobić do przebudowywanej Warszawy Zachodniej. A potem wsiąść do pociągu byle jakiego... To był kawał drogi i w dodatku zrobionej nie tylko po asfalcie. Najdłuższy etap od lat.




Dane wycieczki:
Km: | 170.50 | Km teren: | 35.50 | Czas: | 08:10 | km/h: | 20.88 | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 26.0 | Podjazdy: | 470m | Rower: | Giant |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!