Dookoła Bielska-Białej
Poniedziałek, 5 lipca 2021
Wziąłem sobie wcześniej wolne na piątek i poniedziałek z myślą wyjazdu z Kasiolem? Nie pamiętam, ale skończyło się na kolejnym klasyku, ale tym razem górskim. Podjechałem na noc do Kasiola, a potem z samego rana pociągiem do Bielska-Białej. Byłem lekko niewyspany, ale do zrobienia było tylko 100 km, więc musiałem dać radę. Celem wyjazdu była Przełęcz Salmopolska, a dodatkowo Szczyrk, Ustroń, Wisła, no i samo Bielsko, którego nie znałem. Trasa nie była bardzo wymagająca, oprócz samej przełęczy, która dała mi w kość. Miejscowości górskie raczej bez szału. Najbardziej zadbany chyba Ustroń, ale i tak nie wiem z czego wynikają te zachwyty. Do Bielska cały czas przez pagórki i zdążyłem zjeść obiad w McD plus zobaczyć na szybko miasto. Zgrabny stadion, masa bloków skąpanych w górach, a stare miasto zaskakująco ładne. Ledwo zdążyłem na pociąg, ale udało się wrócić. To nie był długi etap, ale był czuć, że 100 km po płaskim to nie to samo co 100 km po górach. Warto było




Dane wycieczki:
Km: | 108.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 05:58 | km/h: | 18.10 | ||
Pr. maks.: | 68.80 | Temperatura: | 25.0 | Podjazdy: | 1316m | Rower: | Giant |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!