<" BORDER=10 HEIGHT=249 WIDTH=1025 ALIGN=ABSCENTER>


Informacje

2025: button stats bikestats.pl 2024: button stats bikestats.pl 2023: button stats bikestats.pl 2022: button stats bikestats.pl 2021: button stats bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015: button stats bikestats.pl 2014: button stats bikestats.pl 2013: button stats bikestats.pl 2012: button stats bikestats.pl 2011: button stats bikestats.pl

Szukaj

Personal Best

Maksymalny dystans

222 km
Tomaszów Maz. 20-07-2012

26-07-2011Ujazd(208 km)

02-05-2011Nysa(183 km)

17-06-2010Jelcz(135 km)

01-08-2009Odolanów(112 km)


Maksymalna prędkość

77,7 km/h
Borek Stary 16-04-2023


Maksymalna wysokość

2802 m.n.p.m.
la Bonette 1-08-2014


Najwięcej w miesiącu

3140 km
sierpień 2014


Dystanse roczne

2024 rok 474 km

2023 rok 1912 km

2022 rok 939 km

2021 rok 1573 km

2020 rok 1510 km

2019 rok 1015 km

2018 rok 1012 km

2017 rok 2250 km

2016 rok 2000 km

2015 rok 2030 km

2014 rok 6900 km

2013 rok 4110 km

2012 rok 7500 km

2011 rok 5600 km

2010 rok 2700 km

2009 rok 1000 km


Wyprawy







zaliczone gminy button stats bikestats.pl

Archiwum

Pisarzowice Zdrój


Środa, 13 kwietnia 2011


Wczoraj zebrałem się wreszcie do wyczyszczenia Gianta. Najpierw koła na dworze spłukałem "schlaufem", a następnie robótki ręczne w piwnicy...No i zmobilizowałem się i wyczyściłem do końca. Jutro wystarczy nasmarować co trzeba i w drogę. Dzisiaj natomiast tak jak i wczoraj pogoda nie zachwycała. Dużo chmur no i przejściowe opady, że już nie wspomnę o niskiej jak na środek kwietnia temperaturze ;/ Chyba jakiś zimny front tutaj przyszedł. Także dzisiaj po dwóch WF-ach zjadłem w domu obiad i odpocząłem, a następnie miałem zamiar udać się do Loczysława aby spojrzeć na miejsce przyszłego ogniska, które ostatecznie będzie chyba 29 kwietnia. Pogoda mimo zimnego powietrza była dość przyjemna, nawet bardzo przyjemna. Zmarzły mi tylko palce u rąk, ale nawierzchnia leciutko nasiąknięta bo chwilę przed moim wyjazdem padał deszcz a i jakoś tak spokojnie bez wiatru się zrobiło. Zachaczyłem tylko o krychowy garaż w którym się bawił, no i niestety do Locika jechałem sam. Raz, dwa, szybciutko i byłem już na miejscu. Miła pogoda na wyjazd. Locik wziął swojego Rayona i pojechaliśmy na ów miejsce gdzie ognisko ma być świetnie zorganizowane, a ja mam być jego lewą ręką :D Samo miejsce nie robi furory, ale jak Locik zrobi i załatwi co trzeba to będzie piękne latanie ;)

niepozorne miejsce ogniskowe... © completny


locikowy młody las © completny


Pisarzowice Zdrój © completny


Pogadaliśmy o tym i o tamtym co nieco, no i czas zaczął gonić. Wracając dołączył do nas Krychu. W kamizelce, kasku i zadyszką :P Odprowadziliśmy Locika do drzwi no i już do Sycowa. I znowu - gdyby nie ta niska temperatura to byłoby pięknie. Zmierzch już coraz mocniejszy a my ładnie jadąc wróciliśmy do Sycowa. Mój Kellysik cały brudny, ale taki był zamiar. Miałem go po tej wycieczce umyć. Niestety już było ciemno i mi się zbytnio nie chciało. Jutro natomiast są plany aby wybrać się do Brzegu, a następnie jak czas i pogoda pokażą może nawet do Oławy skąd później pociągiem do Wrocławia. A ta piosenka mi się dzisiaj poniekąd przypomniała lecąc w RC.


Dane wycieczki:
Km:13.10Km teren:3.40 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura:9.0 Podjazdy: 20mRower:

Komentarze
Locisław jak zawsze porządnie urwał na zdjęciu :)
kaeres123
- 21:12 środa, 13 kwietnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl