Ostatnie westchnienia wiosny...
Poniedziałek, 20 czerwca 2011
Popołudniu pojechałem z Sebą do Międzyborza odwieść Michała na pociąg do Warszawy. Wziął ze sobą Kobzę. Niech mu służy!
Siedząc przed komputerem zacząłem sobie uświadamiać że to przecież ostatnie chwile wiosny, a więc wypadałoby zrobić choć symboliczny wypadzik po mieście. Tradycyjnie już się pokręciłem po ulicach miasta, a także po parku. W sumie nic ciekawego, ostatnio tylko takie trasy mam w zwyczaju robić :P Na końcu kupiłem Colę i chipsy na Mickiewicza i za namową brata obejrzałem film "Ajlawju".
Siedząc przed komputerem zacząłem sobie uświadamiać że to przecież ostatnie chwile wiosny, a więc wypadałoby zrobić choć symboliczny wypadzik po mieście. Tradycyjnie już się pokręciłem po ulicach miasta, a także po parku. W sumie nic ciekawego, ostatnio tylko takie trasy mam w zwyczaju robić :P Na końcu kupiłem Colę i chipsy na Mickiewicza i za namową brata obejrzałem film "Ajlawju".
Dane wycieczki:
Km: | 12.14 | Km teren: | 0.50 | Czas: | 00:42 | km/h: | 17.34 | ||
Pr. maks.: | 52.37 | Temperatura: | 19.0 | Podjazdy: | 30m | Rower: | Giant |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!