<" BORDER=10 HEIGHT=249 WIDTH=1025 ALIGN=ABSCENTER>


Informacje

2025: button stats bikestats.pl 2024: button stats bikestats.pl 2023: button stats bikestats.pl 2022: button stats bikestats.pl 2021: button stats bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015: button stats bikestats.pl 2014: button stats bikestats.pl 2013: button stats bikestats.pl 2012: button stats bikestats.pl 2011: button stats bikestats.pl

Szukaj

Personal Best

Maksymalny dystans

222 km
Tomaszów Maz. 20-07-2012

26-07-2011Ujazd(208 km)

02-05-2011Nysa(183 km)

17-06-2010Jelcz(135 km)

01-08-2009Odolanów(112 km)


Maksymalna prędkość

77,7 km/h
Borek Stary 16-04-2023


Maksymalna wysokość

2802 m.n.p.m.
la Bonette 1-08-2014


Najwięcej w miesiącu

3140 km
sierpień 2014


Dystanse roczne

2024 rok 474 km

2023 rok 1912 km

2022 rok 939 km

2021 rok 1573 km

2020 rok 1510 km

2019 rok 1015 km

2018 rok 1012 km

2017 rok 2250 km

2016 rok 2000 km

2015 rok 2030 km

2014 rok 6900 km

2013 rok 4110 km

2012 rok 7500 km

2011 rok 5600 km

2010 rok 2700 km

2009 rok 1000 km


Wyprawy







zaliczone gminy button stats bikestats.pl

Archiwum

Pierwsze minuty lata...


Wtorek, 21 czerwca 2011


Dzisiaj postanowiłem natomiast uczcić pierwsze sekundy lata będąc "w kole". Miałem jechać do Słupi, odbić na Marcinki i wrócić przez Mąkoszyce do Sycowa, ale tak się fajnie jechało że aż mnie wygnało do Bralina. Tam odbiłem na Czermin, gdzie jeszcze nie miałem okazji jechać rowerem. Jakieś 2 km przed tą właśnie miejscowością stanąłem sobie koło łąki i tak na stojąco zanurzyłem się na 30 minut w przemyśleniach. Cudowna pogoda, widać było Kępno w oddali, a i mnie naszły jakieś takie rozważania wewnętrzne. Dzisiaj jechałem bez przygotowania. Bez kasku, bez zamiaru zrobienia większej ilości kilometrów. Po prostu być na rowerze, a nie w domu. Zajechałem do Marcinek, a stamtąd pięknie bez pedałowania praktycznie w kierunku Mąkoszyc. Okolice Czermina są na prawdę bardzo ciekawe. Tak blisko Sycowa leżą, a ja dopiero teraz je odkrywam. Na trening są w sam raz :)

Z Mąkoszyc już bez spiny wróciłem do domu, wcześniej jednak zahaczając o Locika, ucinając sobie małą, choć aż 40 minutową pogawędkę. Była 21:45, a ja dopiero wyjeżdżam z Pisarzowic. Już pizgało nieco w mojej koszulce Herthy. Biedronka na wylocie Sycowa już prawie gotowa. Przejechałem średnią 32 km/h ulicami miasta rodzinnego jak zwykle z resztą i zawinąłem do domu.

Dzisiaj tak w ogóle byłem na pogrzebie 94-letniej sąsiadki :( Trochę więc smutny i melancholijny dzień, ale końcówka już lepsza...


Dane wycieczki:
Km:35.21Km teren:0.00 Czas:01:32km/h:22.96
Pr. maks.:51.89Temperatura:21.0 Podjazdy:mRower:Giant

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl