Prawdziwy wieczór czerwcowy!
Poniedziałek, 27 czerwca 2011
Rano tj. o 13, poszedłem do Factory w poszukiwaniu spodenek krótkich, ale nic nie było i musiałem wydać pierwsze pieniądze na bilety MPK. W Magnolii też nic nie znalazłem. Pojechałem na wieczór do babci. Zjadłem obiadokolację, a za 2 godziny znowu jakąś przekąskę i o 20:15 pojechałem jeszcze na małą przejażdżkę.
Od babci na Pilczyce. Jest tam niezła baza piłkarska. Zawsze gdy przyjeżdżałem tutaj na wakacje jako mały chłopczyk, marzyłem aby spędzić tam jak najwięcej czasu. Taki kompleks boisk to marzenie. Tym razem spotkałem tam 60-letnich dziadków ochoczo "haratających gałę" :D Fajnie że tacy starsi Panowie jeszcze znajdują siły na sport :)
Słońce fajnie świeciło. Temperatura idealna. Miałem jeszcze dużo czasu, a więc puściłem się do rynku. Śrubowałem dzisiaj ogólnie średnią w mieście. Do Rynku jechałem krótko mimo iż to 6 km. Nie ma dnia żebym nie był na rynku tak swoją drogą :) Po tym rondzie w centrum pokierowałem się w kierunku Sky Tower. Wcześniej jednak zaryzykowałem zjazd z 20 metrowych schodów na ulicy Świdnickiej. Pamiętam jak Krycha w tamtym roku prawie się wywalił na tym odcinku, a więc i ja miałem stracha przed utratą zdrowia bądź niewadliwego sprzętu w środku sezonu. Ale...poszłooo! Na pełnej spinie i zjechałem :)
Pojechałem ulicą Powstańców Śląskich i na wielkim rondzie za Sky Tower skręciłem na ulicę Generała Hallera. Jadąc tak sobie zauważyłem po prawej stronie pewien kościół, który zawsze widziałem z trybuny stadionu Śląska. Nurtował mnie więc. Podjechałem. Była to parafia Karola Boromeusza. Już wiem :)
Wróciłem się na Hallera i już klasyczną drogą na New Dwór. Skończyłem o 21:45. Był to fajny wieczorny trening. Oczywiście na trasie mnóstwo rowerzystów. Próbowałem wyciągać średnią w mieście, ale jak widać mało to dało. Światła, korki, wymijanie - i zanim ten licznik stanie to zaniża ładnie średnią, ale kit z tym. Ważne że był to zajebisty, CZERWCOWY wieczór!!! Takie tylko powinny być. Idealna temperatura, bez wiatru, dużo porozbieranych dziewczyn na ulicach ;), i wiele innych aspektów! Jeśli słyszę w zimie słowo czerwiec to tak właśnie sobie to wyobrażam - doczekałem się choć jednego tak pięknego wieczoru w tym roku :)
Od babci na Pilczyce. Jest tam niezła baza piłkarska. Zawsze gdy przyjeżdżałem tutaj na wakacje jako mały chłopczyk, marzyłem aby spędzić tam jak najwięcej czasu. Taki kompleks boisk to marzenie. Tym razem spotkałem tam 60-letnich dziadków ochoczo "haratających gałę" :D Fajnie że tacy starsi Panowie jeszcze znajdują siły na sport :)
Słońce fajnie świeciło. Temperatura idealna. Miałem jeszcze dużo czasu, a więc puściłem się do rynku. Śrubowałem dzisiaj ogólnie średnią w mieście. Do Rynku jechałem krótko mimo iż to 6 km. Nie ma dnia żebym nie był na rynku tak swoją drogą :) Po tym rondzie w centrum pokierowałem się w kierunku Sky Tower. Wcześniej jednak zaryzykowałem zjazd z 20 metrowych schodów na ulicy Świdnickiej. Pamiętam jak Krycha w tamtym roku prawie się wywalił na tym odcinku, a więc i ja miałem stracha przed utratą zdrowia bądź niewadliwego sprzętu w środku sezonu. Ale...poszłooo! Na pełnej spinie i zjechałem :)
Pojechałem ulicą Powstańców Śląskich i na wielkim rondzie za Sky Tower skręciłem na ulicę Generała Hallera. Jadąc tak sobie zauważyłem po prawej stronie pewien kościół, który zawsze widziałem z trybuny stadionu Śląska. Nurtował mnie więc. Podjechałem. Była to parafia Karola Boromeusza. Już wiem :)
Wróciłem się na Hallera i już klasyczną drogą na New Dwór. Skończyłem o 21:45. Był to fajny wieczorny trening. Oczywiście na trasie mnóstwo rowerzystów. Próbowałem wyciągać średnią w mieście, ale jak widać mało to dało. Światła, korki, wymijanie - i zanim ten licznik stanie to zaniża ładnie średnią, ale kit z tym. Ważne że był to zajebisty, CZERWCOWY wieczór!!! Takie tylko powinny być. Idealna temperatura, bez wiatru, dużo porozbieranych dziewczyn na ulicach ;), i wiele innych aspektów! Jeśli słyszę w zimie słowo czerwiec to tak właśnie sobie to wyobrażam - doczekałem się choć jednego tak pięknego wieczoru w tym roku :)
Dane wycieczki:
Km: | 20.54 | Km teren: | 0.70 | Czas: | 01:05 | km/h: | 18.96 | ||
Pr. maks.: | 39.24 | Temperatura: | 23.0 | Podjazdy: | m | Rower: | Giant |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!