Kellys jak za dawnych lat!
Sobota, 16 lipca 2011
Dzisiaj o 20 umówiłem się z Rafałem. Zajechałem do niego po składkę na Locikową 18-tke i chwilę przegadawszy m.in. o nucie z auta Pana Psikuty, zerwałem się w dalszą drogę. Dojechałem do stacji LOTOS w Słupi i szukałem zjazdu do Kozi Wielkiej. Tuż za końcem chodnika po prawej stronie był skręt. Robiło się już ciemno, a jadąc przez pole rosnącej kukurydzy to już w ogóle. Pamiętam jeszcze jak jeździłem tędy z mamą jako 5-latek na rowerach tylko w przeciwnym kierunku. Chciałem odświeżyć te cudowne wspomnienia. Pognałem Kellys'em w dół. Co chwila słyszałem jakiegoś psa. Jechałem jednak jak najszybciej po tym polnym piachu w dół, co można zauważyć na profilu trasy. Momentami miałem wrażenie że jechałem w granicach 35-40 km/h z górki polnej, mimo iż nie miałem licznika. Prawdziwy hardcore! Giant by sobie tutaj nie poradził tak dobrze i właśnie za to kocham tego Kellys'ka starego. Dojechałem z frajdą na dół pod znak PKP Gęsia Górka i chwilę stanąłem. Cały czas smsowałem z Locikiem w sprawie dysleksji i wakacji. Wracając jeszcze do polnej drogi to 2 razy byłem bliski upadku przy około 25 km/h :? Tylne koło jak zarzuci to pół biedy, ale przednie...mało brakowało, ale było cudnie. Wróciłem jednak na szosę i już prosto do domu. Zahaczyłem tylko o "32" i kupiłem SPRITE i LAY'Sy małe. Był to kolejny symboliczny wyjazd, bo w cywilnym ubraniu i Kellys'em...
Dane wycieczki:
Km: | 12.20 | Km teren: | 2.50 | Czas: | km/h: | ||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 22.0 | Podjazdy: | 60m | Rower: |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!