Siatkówka
Niedziela, 17 lipca 2011
Kicol zadzwonił do mnie z propozycją gry w siatkę o 20. Ja się oczywiście zgodziłem. Poszedłem tylko na niedzielną, 30 minutową :D, mszę do kościoła, przebrałem się i już rura na Matejki Kellys'em. Czekałem 15 minut na resztę, robiąc kołeczka na rowerze dookoła z nudów. Pograliśmy bardzo amatorsko przez 2 godziny i nieco po 22 byłem już w domu. Jakoś już czuję, że dzień się ukrócił od czerwca, ale jednocześnie mam dużo energii wieczorami. Tylko jedno mnie martwi...rower przestał na mnie już tak mocno oddziaływać.
Dane wycieczki:
Km: | 4.20 | Km teren: | 0.50 | Czas: | km/h: | ||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 28.0 | Podjazdy: | m | Rower: |
Komentarze
uffff skończyłem przeglądać Twój blog, jedno mi się na szybko nasunęło: fanatyk dworców kolejowych :)
BoaPoweR-removed - 18:46 poniedziałek, 18 lipca 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!