<" BORDER=10 HEIGHT=249 WIDTH=1025 ALIGN=ABSCENTER>


Informacje

2025: button stats bikestats.pl 2024: button stats bikestats.pl 2023: button stats bikestats.pl 2022: button stats bikestats.pl 2021: button stats bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015: button stats bikestats.pl 2014: button stats bikestats.pl 2013: button stats bikestats.pl 2012: button stats bikestats.pl 2011: button stats bikestats.pl

Szukaj

Personal Best

Maksymalny dystans

222 km
Tomaszów Maz. 20-07-2012

26-07-2011Ujazd(208 km)

02-05-2011Nysa(183 km)

17-06-2010Jelcz(135 km)

01-08-2009Odolanów(112 km)


Maksymalna prędkość

77,7 km/h
Borek Stary 16-04-2023


Maksymalna wysokość

2802 m.n.p.m.
la Bonette 1-08-2014


Najwięcej w miesiącu

3140 km
sierpień 2014


Dystanse roczne

2024 rok 474 km

2023 rok 1912 km

2022 rok 939 km

2021 rok 1573 km

2020 rok 1510 km

2019 rok 1015 km

2018 rok 1012 km

2017 rok 2250 km

2016 rok 2000 km

2015 rok 2030 km

2014 rok 6900 km

2013 rok 4110 km

2012 rok 7500 km

2011 rok 5600 km

2010 rok 2700 km

2009 rok 1000 km


Wyprawy







zaliczone gminy button stats bikestats.pl

Archiwum

Debata nad ogniskiem u Locika


Wtorek, 16 sierpnia 2011


Nie będę ukrywał, że jestem zły. Za 2 dni mecz, a ja jestem w polu. Krystian nie wie czy ze mną jedzie, a ja szukam pilnie alternatywnych źródłem transportu i współtowarzystwa do wyjazdu. Zobaczymy co z tego będzie. Póki co nudziło mi się i namówiłem Rafała, aby się spotkać po długim okresie "nie widzenia się" :D i podjechać do Locika, zapytać co z tym ogniskiem?! O 20 byliśmy już na Kępińskiej. Wziąłem lampkę, ale w stronę Pisarzowic było jeszcze umiarkowanie jasno by jechać bez oświetlenia. Zajechaliśmy do Rafała i w jego pokoju urządziliśmy sobie 2-godzinne obrady ;D Trochę o wycieczce nad Nysę :D (już od początku wiedziałem że to nie wypali), trochę o wakacjach, które już minęły, a jeszcze trochę o tym felernym ognisku i ludziach z klasy. Mirek się z nami przywitał jak na gospodarza przystało :D Była już 22 ileś tam, więc dałem sygnał do powrotu. Ile można siedzieć chłopakowi w pokoju? :D Ustaliliśmy, że nad Nysę ciężko będzie znaleźć termin wolny, a ognisko odbędzie się 23 sierpnia, a więc dokładnie miesiąc po pamiętnych urodzinach Locika w Hacjendzie ;D Z powrotem mieliśmy jechać z Szajdziem przez Słupię, ale nie miałem należytej lampki i chęci jechać przez ten ciemny, bałdowicki las o 23 w nocy :P Wróciliśmy więc tą samą drogą, a ja jeszcze miałem tyle chęci że odwiozłem Rafała pod samą furtkę. Wracając na ulicy Kępińskiej zobaczyłem na środku jezdni przejechanego czarnego kotka. Myślę sobie kot jak kot, ale po chwili zbiegają się do niego inne futrzaki - równie małe jak on. Podjeżdżam, spłoszywszy je do tego martwego, a tam oko na wierzchu :P BLEE!!! Ohydny widok. Dlatego też byłem poruszony samym już jego wyglądem po śmierci. A na dodatek te małe, naiwne i niczego nie świadome kotki. Jakie to było poruszające. Słyszałem wręcz co one mówią! Podeszły do tego martwego jego mali bracia na środek jezdni i chodziły dookoła, lizały jakby chciały powiedzieć: "Chodź, czemu nie wstajesz? :( :(" Pierwszy raz się wzruszyłem jeśli chodzi o zwierzęta jakimi są koty :P Na końcu przyszła do nich chyba matka i też czuwała przy zwłokach. Jakbym miał wtedy niezłą chociaż lustrzankę to bym zrobił najlepsze swoje zdjęcie w życiu!!! To był cudowny, choć poruszający widok. Na środku leży czarny, zabity kotek, a po obu jego stronach siedzą i czuwają nad nim jego bracia o smutnych minach :( To było równie smutne i poruszające zakończenie dnia dla mnie. Niby głupie koty, ale jednak widok ów pozostanie mi na długo w pamięci...


Dane wycieczki:
Km:15.02Km teren:0.10 Czas:00:55km/h:16.39
Pr. maks.:29.38Temperatura:21.0 Podjazdy: 30mRower:Giant

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl