Szybko klasyczną trasą treningową
Poniedziałek, 22 sierpnia 2011
Tutaj zamieszczam przy dzisiejszym poście losowe zdjęcia z wypadu 4-dniowego na mecz Romy w Bratysławie. W drodze powrotnej zahaczałem o szereg ciekawych miejscowości i dobrze mi z tym ;D To były piękne 4 dni wakacji, na które ciężko pracowałem. Kilka bardzo ciekawych, nowo poznanych osób, odwiedzonych kilkanaście miejscowości i tysiące migawek krajobrazu na Południe od Polski sprawiają, że człowiek ma jeszcze większą motywację do życia. Próbowałem porównywać ten wyjazd, z wyjazdem nad Morze...ale nie da się! Tego nie wolno porównywać. Tam było świetnie na swój sposób i tutaj było pięknie! Tam z rowerem i chłopakami, a tutaj na stopa/pociągiem/autobusem/autem i praktycznie sam! Fantastyczne doświadczenie życiowe dobiegło końca, ale wspomnienia pozostaną do końca życia!










Tymczasem jest poniedziałek. Rano wsiadam w autobus do Sycowa. Jestem tutaj w południe. Przepakowuję się, załatwiam sprawy najpilniejsze, szperam w necie co tam piszą o spotkaniu, a na wieczór postanawiam się przejechać na rowerze, który w ostatnim czasie mógł się czuć odrzucony, ale tak nie jest! ;D Pojechałem klasyczną trasą, którą jeździłem bardzo często odkąd moja przygoda z rowerem nabrała wymiaru kolarzówki, choć i Siergiej dużo razy wąchał tamtejszy asfalt. Powiem szczerze, że wyjechałem dość późno, było ciepło, a ja chciałem sobie szybko śmignąć parę kilometrów. Jak już mówiłem, jadę sobie Świętym Markiem na Działoszę i tam z górki 61 km/h tak na 97% :D Musiałem wyrzucić z siebie tą energię ;P Gdy zjechałem już do Sycowa z powrotem to przejechałem przez coraz mniej zdemolowany Park Miejski, a następnie zajrzałem do Rafała na chwilkę. Potem już do domu po zmroku :) Takie zadośćuczynienie nie wzięcia roweru nad Dunaj...

slovan slovan vaffanculo!!!© pape93

noc, długa noc...© pape93

Slovensky Rozhlas© pape93

Vienna© pape93

znate Znojmo? - no znamy Znojmo!© pape93

lokalna Wyżyna Czasko-Morawska© pape93

Hradec - ten z Kralovych© pape93

Nachod© pape93

Kudowa Zdrój© pape93

no i znów Breslau i jego kończący się remont HauptBanhhof ;P© pape93
Tymczasem jest poniedziałek. Rano wsiadam w autobus do Sycowa. Jestem tutaj w południe. Przepakowuję się, załatwiam sprawy najpilniejsze, szperam w necie co tam piszą o spotkaniu, a na wieczór postanawiam się przejechać na rowerze, który w ostatnim czasie mógł się czuć odrzucony, ale tak nie jest! ;D Pojechałem klasyczną trasą, którą jeździłem bardzo często odkąd moja przygoda z rowerem nabrała wymiaru kolarzówki, choć i Siergiej dużo razy wąchał tamtejszy asfalt. Powiem szczerze, że wyjechałem dość późno, było ciepło, a ja chciałem sobie szybko śmignąć parę kilometrów. Jak już mówiłem, jadę sobie Świętym Markiem na Działoszę i tam z górki 61 km/h tak na 97% :D Musiałem wyrzucić z siebie tą energię ;P Gdy zjechałem już do Sycowa z powrotem to przejechałem przez coraz mniej zdemolowany Park Miejski, a następnie zajrzałem do Rafała na chwilkę. Potem już do domu po zmroku :) Takie zadośćuczynienie nie wzięcia roweru nad Dunaj...
Dane wycieczki:
Km: | 17.76 | Km teren: | 1.10 | Czas: | 00:47 | km/h: | 22.67 | ||
Pr. maks.: | 61.00 | Temperatura: | 26.0 | Podjazdy: | 80m | Rower: | Giant |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!