Brakujące ogniwa łańcucha
Niedziela, 11 września 2011
Wczoraj 10 września Adamek dostał po twarzy od Kliczki. Taka smutna prawda - Ukrainiec jest lepszy i basta. Ale nazajutrz mając 30 stopni i niedzielę postanowiłem w końcu zaliczyć Kluczbork, a przy okazji sprawdzić czy może dam radę odwiedzić także Praszkę i Gorzów Śląski. Zeszłoroczna próba skończyła się przebitą dętką w kolarzówce Krystiana.
Ruszyłem tradycyjnie Szosą Kępińską. Budowa S8 szła powolutku do przodu. Wjechałem na drogę krajową i tak niezłym tempem do Kępna. Po drodze mijało mnie bardzo dużo wozów telewizyjnych, zapewne wracających z Wrocławia do Warszawy z walki bokserskiej. Dojechałem do Kępna. Sprawdziłem czy może jest jakiś pociąg do Byczyny, aby ułatwić sobie jazdę, ale tylko nadrobiłem 3 km. Czas miałem niezły tego dnia. Ruszyłem więc ruchliwą DK 11 w kierunku wspomnianej wcześniej Byczyny. Dojechałem w miarę sprawnie. Po drodze mijali mnie motorzyści. Droga była pagórkowata, a ja jechałem nią pierwszy raz rowerem. Zawsze stopem do Kluczborka jedynie :P
W Byczynie przypomniały się obrazki sprzed roku. Przez przypadek wyjeżdżając z owego miasteczka natknąłem się na stadion. Był w fatalnym stanie. Potem zamiast w prawo na Nasale, ja pojechałem prosto na Olesno. Krajobrazy były fajne. Każda kolejna wioska zaskakiwała mnie wystawionymi przy drogach chochołami podożynkowymi. Niektóre były na prawdę piękne. Ale w końcu dojechałem do tej Praszki. Zobaczyłem tam duży remont przed Rynkiem. A w samym Rynku TIR z ...Estonii :D Powiem szczerze, że spodobało mi się to miasteczko. Oczywiście Rynek mają lepszy od naszego :P Zajechałem później na dawny Dworzec Kolejowy. Napis na nim był świetny :P Następnie popedałowałem do Gorzowa Śl. Dziura jakich mało. Rynek skromniutki, ale jakiś taki z z poprzedniej epoki - zapomniany. To już Międzybórz jest ładniejszy. Upał doskwierał niemiłosiernie, ale do Kluczborka musiałem dojechać. W miejscowości Biadacz złapał mnie ogromny kryzys. Nie miałem siły i chęci. Nawet droga zrobiła się monotonna i wyczerpująca. Stanąłem w tamtejszym sklepie na 20 minut i kupiłem loda jak za dawnych lat. Posiedziałem na zimnych schodach i jakoś mi się trochę polepszyło. Mimo wszystko do Kluczborka jechałem ledwo, ledwo...
Ale w końcu i tam zajechałem. Najpierw tradycyjnie na Stadion MKS-u. Szkoda że spadli :( Później przejeżdżając przez park zauważyłem wyremontowaną fontannę, która prezentowała się fenomenalnie. Następnie na Rynek i obok kościoła, gdzie swoje święto mieli Strażacy. No i trzeba było jechać na PKP. Tam poczekałem 30 minut na pociąg i zmęczony wsiadłem do pociągu do Namysłowa. Podróż zleciała bardzo szybko, że nawet nie zdążyłem odpocząć. W Namysłowie PKP już prawie wyremontowane. Przejechałem przez Rynek i szybko w zachodzącym Słońcu wróciłem do Sycowa. Pewnie dałbym radę pokonać cały dystans bez pociągu, ale i tak niemal 130 km w takim upale i samemu to nie lada wyczyn! Najdłuższa wycieczka allein w 2011! Cau!























Ruszyłem tradycyjnie Szosą Kępińską. Budowa S8 szła powolutku do przodu. Wjechałem na drogę krajową i tak niezłym tempem do Kępna. Po drodze mijało mnie bardzo dużo wozów telewizyjnych, zapewne wracających z Wrocławia do Warszawy z walki bokserskiej. Dojechałem do Kępna. Sprawdziłem czy może jest jakiś pociąg do Byczyny, aby ułatwić sobie jazdę, ale tylko nadrobiłem 3 km. Czas miałem niezły tego dnia. Ruszyłem więc ruchliwą DK 11 w kierunku wspomnianej wcześniej Byczyny. Dojechałem w miarę sprawnie. Po drodze mijali mnie motorzyści. Droga była pagórkowata, a ja jechałem nią pierwszy raz rowerem. Zawsze stopem do Kluczborka jedynie :P
W Byczynie przypomniały się obrazki sprzed roku. Przez przypadek wyjeżdżając z owego miasteczka natknąłem się na stadion. Był w fatalnym stanie. Potem zamiast w prawo na Nasale, ja pojechałem prosto na Olesno. Krajobrazy były fajne. Każda kolejna wioska zaskakiwała mnie wystawionymi przy drogach chochołami podożynkowymi. Niektóre były na prawdę piękne. Ale w końcu dojechałem do tej Praszki. Zobaczyłem tam duży remont przed Rynkiem. A w samym Rynku TIR z ...Estonii :D Powiem szczerze, że spodobało mi się to miasteczko. Oczywiście Rynek mają lepszy od naszego :P Zajechałem później na dawny Dworzec Kolejowy. Napis na nim był świetny :P Następnie popedałowałem do Gorzowa Śl. Dziura jakich mało. Rynek skromniutki, ale jakiś taki z z poprzedniej epoki - zapomniany. To już Międzybórz jest ładniejszy. Upał doskwierał niemiłosiernie, ale do Kluczborka musiałem dojechać. W miejscowości Biadacz złapał mnie ogromny kryzys. Nie miałem siły i chęci. Nawet droga zrobiła się monotonna i wyczerpująca. Stanąłem w tamtejszym sklepie na 20 minut i kupiłem loda jak za dawnych lat. Posiedziałem na zimnych schodach i jakoś mi się trochę polepszyło. Mimo wszystko do Kluczborka jechałem ledwo, ledwo...
Ale w końcu i tam zajechałem. Najpierw tradycyjnie na Stadion MKS-u. Szkoda że spadli :( Później przejeżdżając przez park zauważyłem wyremontowaną fontannę, która prezentowała się fenomenalnie. Następnie na Rynek i obok kościoła, gdzie swoje święto mieli Strażacy. No i trzeba było jechać na PKP. Tam poczekałem 30 minut na pociąg i zmęczony wsiadłem do pociągu do Namysłowa. Podróż zleciała bardzo szybko, że nawet nie zdążyłem odpocząć. W Namysłowie PKP już prawie wyremontowane. Przejechałem przez Rynek i szybko w zachodzącym Słońcu wróciłem do Sycowa. Pewnie dałbym radę pokonać cały dystans bez pociągu, ale i tak niemal 130 km w takim upale i samemu to nie lada wyczyn! Najdłuższa wycieczka allein w 2011! Cau!

kolejne 2 pasy krajowej "8" w budowie - Syców© pape93

oczyszczone rowki na przejeździe w Bralinie© pape93

pierwszy odpoczynek - Kępno© pape93

kościół w Byczynie© pape93

tutaj Ratusz© pape93

Wieża Bramna Wschodnia tzw. Polska© pape93

Stadion Miejski© pape93

tymczasem po Dożynkach...© pape93

tutaj już Praszka© pape93

Kościół pw. Wniebowzięcia NMP w Praszce© pape93

Nigdy więcej Niemców!© pape93

PKP Praszka - od 1993 roku nieaktywny© pape93

rynek w malutkim Gorzowie Śląskim© pape93

MKS Kluczbork - stadion miejski© pape93

pięknie odrestaurowany zakątek w parku© pape93

widok na Muzeum Jana Dzierżonia© pape93

Rynek w Kluczborku - jedyne moje foto© pape93

Obchody 90-cio lecia miejskiej OSP© pape93

PKP Kluczbork© pape93

szynobus do Opola na stacji Kluczbork© pape93

remontowany PKP Namysłów© pape93

i Ratusz w tymże mieście© pape93

i mój rodzimy Dworzec Kolejowy w Sycowie - oczyszczony© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 128.68 | Km teren: | 2.30 | Czas: | 05:41 | km/h: | 22.64 | ||
Pr. maks.: | 51.41 | Temperatura: | 30.0 | Podjazdy: | 280m | Rower: | Giant |
Komentarze
Ha ha,było blisko ale będzie jeszcze nie jedna okazja,by się spotkać.
Piknik to rzeczywiście fajna sprawa,ciekawe jak to rozwiążą,bo korki będą na pewno.
Mam nadzieję,ze w końcu będziesz "pasażerem"tego składu a nie będziesz za nim ganiał po drodze,chyba ,że ceny znów zwalają z nóg.No i kiedy panie Pawle ten piknik?
VSV83 - 03:25 środa, 14 września 2011 | linkuj
Piknik to rzeczywiście fajna sprawa,ciekawe jak to rozwiążą,bo korki będą na pewno.
Mam nadzieję,ze w końcu będziesz "pasażerem"tego składu a nie będziesz za nim ganiał po drodze,chyba ,że ceny znów zwalają z nóg.No i kiedy panie Pawle ten piknik?
VSV83 - 03:25 środa, 14 września 2011 | linkuj
Ha ha,dobre no to w niedzielę byliśmy w tych samych miejscach.
W sumie można było się spotkać gdzieś na trasie,z tym że my wyjechaliśmy wcześnie rano z Kluczborka.
P.S.
Drugie zdjęcie oznacza,że coś drgnęło w reaktywacji,czy to tylko zabieg pod towarowe? VSV83 - 17:33 wtorek, 13 września 2011 | linkuj
W sumie można było się spotkać gdzieś na trasie,z tym że my wyjechaliśmy wcześnie rano z Kluczborka.
P.S.
Drugie zdjęcie oznacza,że coś drgnęło w reaktywacji,czy to tylko zabieg pod towarowe? VSV83 - 17:33 wtorek, 13 września 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!