Nie wiadomo gdzie...
Piątek, 21 października 2011
16:55 - 18:35
Mało jeżdżę ostatnio na rowerze, ale tym razem miałem czas i co najważniejsze chęci :) Chciałem dojechać do Arboretum przez Ślizów. Zajechałem do jakiś gospodarstw i tam spytałem małych dziewczynek o drogę. Jechałem za jej wskazówkami, a więc w lewo i w lewo. Wyszło na to że zrobiłem kółko i wyjechałem z drugiej strony chałupy :P Nie chciałem się już wracać i uderzyłem na górkę w Ślizowie. Zjechałem z niej lekko spocony, ale i tak ubrałem się w porządku dzisiaj. Potem polną drogą, choć bardzo zabłoconą dotarłem do moich ulubionych mostków kolejowych. Posiedziałem chwilę i dalej na Zawadę. Przypomniały mi się wagary z wiosny jak uciekliśmy klasowo przed Robsonem :D To były czasy. W Zawadzie dobiłem do drogi, a właściwie remontowanego skrzyżowania. Wtedy też brzegiem obwodnicy podjechałem na górę i wjechałem na Szosę Kępińską. Po drodze zajrzałem na pole i zrobiłem zdjęcie, bo Sycowa tego wieczora był skąpany we mgle. W dodatku jak wyjeżdżałem to było 7 stopni, a jak wracałem to może ze 2! Piździało okrutnie, ale ja zjechałem jeszcze w kierunku Domasłowa, potem przez Polną i Pawłówek do domu. W końcu ruszyłem trochę tyłek :P Miało wyjść 15 km, ale wyszło więcej i dobrze!














Mało jeżdżę ostatnio na rowerze, ale tym razem miałem czas i co najważniejsze chęci :) Chciałem dojechać do Arboretum przez Ślizów. Zajechałem do jakiś gospodarstw i tam spytałem małych dziewczynek o drogę. Jechałem za jej wskazówkami, a więc w lewo i w lewo. Wyszło na to że zrobiłem kółko i wyjechałem z drugiej strony chałupy :P Nie chciałem się już wracać i uderzyłem na górkę w Ślizowie. Zjechałem z niej lekko spocony, ale i tak ubrałem się w porządku dzisiaj. Potem polną drogą, choć bardzo zabłoconą dotarłem do moich ulubionych mostków kolejowych. Posiedziałem chwilę i dalej na Zawadę. Przypomniały mi się wagary z wiosny jak uciekliśmy klasowo przed Robsonem :D To były czasy. W Zawadzie dobiłem do drogi, a właściwie remontowanego skrzyżowania. Wtedy też brzegiem obwodnicy podjechałem na górę i wjechałem na Szosę Kępińską. Po drodze zajrzałem na pole i zrobiłem zdjęcie, bo Sycowa tego wieczora był skąpany we mgle. W dodatku jak wyjeżdżałem to było 7 stopni, a jak wracałem to może ze 2! Piździało okrutnie, ale ja zjechałem jeszcze w kierunku Domasłowa, potem przez Polną i Pawłówek do domu. W końcu ruszyłem trochę tyłek :P Miało wyjść 15 km, ale wyszło więcej i dobrze!

Ślizów - droga leśna w kierunku Arboretum© completny

Widok na Ślizów© completny

Gwarny Dzięcioł© completny

przykryte snopki...widok na DK8© completny

Ślizów© completny

ostry zjazd do Sycowa© completny

moja dzisiejsza jazda w terenie...© completny

sponiewierany przez błoto Giant© completny

nieczynna linia kolejowa 181© completny

wystarczy lekko butem szurnąć i szyna jak nowa :)© completny

budowa wiaduktu Syców - Kozia© completny

Budowa drugiego kierunku przyszłej S8© completny

Od-budowa Plonu© completny

wieczorna mgła nad Sycowem i 2 stopnie© completny
Dane wycieczki:
Km: | 24.27 | Km teren: | 7.70 | Czas: | 01:21 | km/h: | 17.98 | ||
Pr. maks.: | 42.89 | Temperatura: | 7.0 | Podjazdy: | 120m | Rower: | Giant |
Komentarze
Ładna trasa, ja się ciągle szykuje do takowej, lecz zawsze mi coś wypada :D
Znane mi rejony zwiedziłeś :D kaeres123 - 22:05 niedziela, 23 października 2011 | linkuj
Znane mi rejony zwiedziłeś :D kaeres123 - 22:05 niedziela, 23 października 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!