Wieczorny trening w mleku...
Środa, 2 listopada 2011
Dzisiaj miał być trening. Zasiedziałem się w domu i dopiero wyruszyłem o 17 jak już zaszło Słońce i było praktycznie szaro na dworze. Planowałem zrobić standardową trasę treningową. Liczyłem na jakieś 15km. Najpierw szybko do Komorowa, potem już w lekkich ciemnościach na św.Marek, a następnie przez osiedle na drogę do Działoszy. W lesie obok ogródka Seby nie było zbytnio widać drogi, ale przeleciałem ten odcinek na "czterdziestce" i było zaraz jaśniej. Z Działoszy zjechałem dość przeciętnie. Walnąłem tylko 5 dyszek i odpuściłem. Zjechałem do Sycowa i jakoś mi mało było, więc pojechałem na Cmentarz. Poszedłem aby na grób prababci i już z powrotem. Ale jak byłem na Komorowskiej to przypomniało mi się że warto zajrzeć na Stadion, gdzie trening mieli chłopacy z Pogoni. Zrobiłem kilka fotek, strzeliłem na bramkę też kilkukrotnie i po treningu podjechałem tylko prosto do domu. 15km jak w mordę strzelił. Dzisiaj jechało się już całkiem fajnie mimo iż w jeansach. Powoli też trzeba myśleć o Wilkach. Jeszcze tylko 22 dni zostały...





Zaduszkowo...© pape93

Przed bramą główną...© pape93

SKS Pogoń Syców z Cassano :D© pape93

idzie Giant we mgle! ;)© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 15.00 | Km teren: | 0.40 | Czas: | 00:38 | km/h: | 23.68 | ||
Pr. maks.: | 50.94 | Temperatura: | 10.0 | Podjazdy: | 50m | Rower: | Giant |
Komentarze
W mgle się fajnie w nocy jeździ, mega klimat jest :)
vanhelsing - 22:52 środa, 2 listopada 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!