Zakończenie sezonu GIANTem !
Niedziela, 27 listopada 2011
Dzisiaj wstałem po godzinie 11. Początkowo nie chciało mi się jechać nigdzie. Zjadłem jednak ten porządny obiad i na siłę się ubrałem. Zaraz zrobiło mi się gorąco i chcąc - nie chcąc, zszedłem na dół po rower. Spakowany w sakwę na kierownicę ruszyłem w kierunku Twardej Hory ;) Miałem za cel dobić po dzisiejszej wycieczce do 5500 km w rocznym rozrachunku, a przy tym ostatni raz w 2011 roku przejechać się do Międzyborza i Twardogóry. Zacząłem dość nieźle, jadąc pod przednio-boczny wiatr w kierunku Kraszowa. Za Komorowem trochę pomagał mi las w schowaniu się przed niekorzystnym kierunkiem fal powietrza, ale miałem lekko pod górkę. O dziwo do Międzyborza zajechałem ze średnią 24 z groszami. Przy tych warunkach to na prawdę niezły wynik był. Zatrzymałem się na chwilkę w Rynku i już po 2 minutach dalej na Klonów. Ruszyłem i już miałem mijać za 1 km przejazd kolejowy, ale zamknęły się szlabany, a mi się jakoś nie spieszyło żeby ominąć okazję zobaczenia składu. Okazało się że jechał pociąg towarowy LOTOSa. Dojechałem do Klonowa. Wiatr zaciągał coraz mocniej na otwartym terenie, a więc lekko nie było. W lesie zauważyłem, że dużo osób z psami idzie drogę w kamizelkach jakby czegoś szukali. Myślałem nawet przez chwilę, że kogoś zamordowano i przeszukują lasy w celu znalezienia zwłok, ale za chwilę już miałem pełen przegląd sytuacji. Okazało się że byli to młodzi adepci myślistwa. Fajne mieli pieski, które wytresowane nawet na mnie nie szczekały :) Pojechałem dalej. Nic ciekawego po drodze mnie nie spotkało aż do skrzyżowania w Królewskiej Woli, ale ten odcinek dał mi w kość. Jechałem coś około 21 km/h, ale z jakim wysiłkiem mi to przychodziło. Wiatr mnie ładnie wytarmosił. Na krzyżówce chwilowy postój i mimo pewnych chęci zawrócenia już do Sycowa, pojechałem w prawo tak jak wcześniej sobie zaplanowałem. Do Goszcza jeszcze wiało dość mocno, ale bardziej boczny był ten wiaterek. Za to jak już zmierzałem ku Twardogórze to niestety dostałem podmuch w twarz i te 3 km jechałem 17 km/h :/ Dojechałem do ronda i zaraz na Rynek. Kupiłem Kubusia i Sznikersa w moim favourite shop i za 10 minut wracałem do Sycowa, bo już była godzina 15, a o 16 robiło się ciemno :P
Tutaj już było pięknie. Wiatr wraz ze zmianą kierunku jazdy zrobił się tylno-boczny! Ale zanim wyjechałem z Twardogóry to zauważyłem, że ich park przebiegający równolegle do Centrum miasta również został ładnie przyrządzony i wygląda przynajmniej tak ładnie co nasz - sycowski. Może nie tyle to jest park co ładne ścieżki pośród drzew. Nie mniej jednak ładnie to u nich wygląda. To tylko potwierdza, że mają świetnego burmistrza. U nas park to sprawa pierwszorzędna, a tam normalna rewitalizacja czegoś. Jaki gospodarz, takie gospodarstwo :/ Ale nie ważne. Dojechałem do Chełstówka. Pasło się tam 5 koników, na tyle ładnych, że zatrzymałem się, aby zrobić im foto. Zjechałem sobie z fajnych zjazdów w Goli, ale bez rewelacji i tak niezłym tempem dotarłem do Działoszy, gdzie po prawej stronie zauważyłem wieżę nadawczą. Mikstat to to nie jest, bo 2 razy "chudsza" i jakieś 80 m niższa, ale i tak fajna. Ciekawe czy już tutaj zostanie. Tak poza tym to już w Zawadzie zauważyłem, że.. ruszyła tam, a właściwie już jest w stadium zaawansowanym Budowa S8! No, no - tutaj się zdziwiłem. Ale nie powinienem, bo skoro już z Wrocławia do Oleśnicy prawie zrobili, a na obwodnicy Sycowa działają już prawie rok to jasne jest, że między Sycowem, a Oleśnicą prace też muszą trwać :) Bardzo dobrze. Już wkrótce do Wrocławia pojedziemy w 30 minut. Dobre tempo sprawiło, że w Sycowie pojawiłem się nawet przed czasem, a więc na ulicy Kolejowej skręciłem w lewo i przez NETTO dotarłem do Parku. Teraz na spokojnie i za widoku mogłem przejechać się po nowych ścieżkach :) Fajnie to wygląda, ale za starym parkiem zawsze będę tęsknił ;( Potem wróciłem do domu przez udekorowany już sycowski rynek...
Tak więc 5500 km zrobione! Zakładałem, że sezon 2011 ma przynieść 5000 km i założony cel osiągnąłem, choć w trakcie roku miałem chrapkę na 7000 km, ale jak się w sierpniu pracowało i przejechało zaledwie 350 km to o czym tutaj mówić :/, że już nie wspomnę o lipcu, gdzie co prawda wyszło mi ostatecznie 1093 km, ale 2 tygodnie przed Bałtykiem nie jeździłem, aby rzekomo "zbierać" siły. Jakbym tak pozbierał do kupy te opuszczone momenty w sezonie to na prawdę można by ładnie wyśrubować aktualne osiągnięcie :/ Grunt że chociaż teraz mi końcówka sezonu na Giancie wyszła jak chciałem i zaliczyłem Kępno, Ostrza i Twardą w listopadzie, który na pozór okazał się bardzo dobrym miesiącem :) I tym akcentem kończę relację. Pora się pożegnać z Czarnym Bajkiem i odświeżyć Kellysa w grudniu! Cau!










Tutaj już było pięknie. Wiatr wraz ze zmianą kierunku jazdy zrobił się tylno-boczny! Ale zanim wyjechałem z Twardogóry to zauważyłem, że ich park przebiegający równolegle do Centrum miasta również został ładnie przyrządzony i wygląda przynajmniej tak ładnie co nasz - sycowski. Może nie tyle to jest park co ładne ścieżki pośród drzew. Nie mniej jednak ładnie to u nich wygląda. To tylko potwierdza, że mają świetnego burmistrza. U nas park to sprawa pierwszorzędna, a tam normalna rewitalizacja czegoś. Jaki gospodarz, takie gospodarstwo :/ Ale nie ważne. Dojechałem do Chełstówka. Pasło się tam 5 koników, na tyle ładnych, że zatrzymałem się, aby zrobić im foto. Zjechałem sobie z fajnych zjazdów w Goli, ale bez rewelacji i tak niezłym tempem dotarłem do Działoszy, gdzie po prawej stronie zauważyłem wieżę nadawczą. Mikstat to to nie jest, bo 2 razy "chudsza" i jakieś 80 m niższa, ale i tak fajna. Ciekawe czy już tutaj zostanie. Tak poza tym to już w Zawadzie zauważyłem, że.. ruszyła tam, a właściwie już jest w stadium zaawansowanym Budowa S8! No, no - tutaj się zdziwiłem. Ale nie powinienem, bo skoro już z Wrocławia do Oleśnicy prawie zrobili, a na obwodnicy Sycowa działają już prawie rok to jasne jest, że między Sycowem, a Oleśnicą prace też muszą trwać :) Bardzo dobrze. Już wkrótce do Wrocławia pojedziemy w 30 minut. Dobre tempo sprawiło, że w Sycowie pojawiłem się nawet przed czasem, a więc na ulicy Kolejowej skręciłem w lewo i przez NETTO dotarłem do Parku. Teraz na spokojnie i za widoku mogłem przejechać się po nowych ścieżkach :) Fajnie to wygląda, ale za starym parkiem zawsze będę tęsknił ;( Potem wróciłem do domu przez udekorowany już sycowski rynek...
Tak więc 5500 km zrobione! Zakładałem, że sezon 2011 ma przynieść 5000 km i założony cel osiągnąłem, choć w trakcie roku miałem chrapkę na 7000 km, ale jak się w sierpniu pracowało i przejechało zaledwie 350 km to o czym tutaj mówić :/, że już nie wspomnę o lipcu, gdzie co prawda wyszło mi ostatecznie 1093 km, ale 2 tygodnie przed Bałtykiem nie jeździłem, aby rzekomo "zbierać" siły. Jakbym tak pozbierał do kupy te opuszczone momenty w sezonie to na prawdę można by ładnie wyśrubować aktualne osiągnięcie :/ Grunt że chociaż teraz mi końcówka sezonu na Giancie wyszła jak chciałem i zaliczyłem Kępno, Ostrza i Twardą w listopadzie, który na pozór okazał się bardzo dobrym miesiącem :) I tym akcentem kończę relację. Pora się pożegnać z Czarnym Bajkiem i odświeżyć Kellysa w grudniu! Cau!

Międzybórz - pochyły rynek© pape93

Klonów - zjazd leśniczych i myśliwych© pape93

jak najbardziej w prawo :P© pape93

po drodze w Goszczu...© pape93

Twardogóra - Witamy Rok 2012 !© pape93

Konie w Chełstowie...© pape93

Czyżby drugi Mikstat w Działoszy? ;)© pape93

Park w Sycowie - nowe ścieżki...© pape93

Park w Sycowie - nowy plac zabaw© pape93

Przystrojony świątecznie rynek w Sycowie...© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 56.38 | Km teren: | 0.80 | Czas: | 02:32 | km/h: | 22.26 | ||
Pr. maks.: | 52.37 | Temperatura: | 7.0 | Podjazdy: | 240m | Rower: | Giant |
Komentarze
Gdyby nie to ostatnie zdanie,to byłbym gotów złożyć oficjalny protest,wszak rok jeszcze się nie kończy a aura sprzyja.
A i cieszy fakt,żeś w pełni zadowolony z sezonu,bo skoro plan wykonany,czyż nie należy się teraz jakaś premia!!! VSV83 - 03:27 poniedziałek, 5 grudnia 2011 | linkuj
A i cieszy fakt,żeś w pełni zadowolony z sezonu,bo skoro plan wykonany,czyż nie należy się teraz jakaś premia!!! VSV83 - 03:27 poniedziałek, 5 grudnia 2011 | linkuj
eee tam, na pewno jeszcze wsiądziesz i pokręcisz, nie bujaj :)
k4r3l - 16:51 poniedziałek, 28 listopada 2011 | linkuj
W większości miast powoli zaczyna się strojenie świąteczne ulic, ale pogoda nie daje atmosfery :-)
grigor86 - 19:36 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!