Po ćmoku z lampką i plecakiem
Czwartek, 8 grudnia 2011
Dzisiaj jest czwartek 8 grudnia. W szkole spokojnie oprócz sprawdzianu z niemca. No i te matury. Dno...Tylko polski na poziomie, ale reszta na minimalnych minimach :/ Jest czas na refleksję. A póki co po szkole, gdy zrobiło się już ciemno, zszedłem do piwnicy i zamontowałem na prośbę babci 2 lampki w jej składaku. Z przodu i z tyłu. Później zamocowałem jeszcze swoją, nową od wujka w Kellysie. Ruszyłem do POLO Marketu po wodę i sok. Spotkałem kaeres'a i zrobiliśmy wspólne zakupy. Potem odprowadził mnie kawałek i ja z powrotem do domu odłożyć napoje. Musiałem jeszcze kupić baterię, bo wyciągnąłem z pilota, aby mieć w lampce. Miałem jednocześnie ochotę udać się do ciemnego parku na test lampki HEAD z Lotosa :P Wyszło na to, że przy sprzyjającym powietrzu i niskim naporze aut na trasie kopsnąłem się aż do Ślizowa :D Miałem już nie wyjeżdżać w tym roku za Syców, ale naprawdę fajnie się drałowało nawet patrząc na to że miałem pod górkę i jechałem Kellysem :P Kupiłem w sklepie pierwszym w Ślizowie baterie do pilota i puściłem się w dół. Na oko miałem jakieś 37 km/h. Powiem szczerze, że "Srebrzak" nie jest taki zły! Ma 26 cali koła i wydaje się bardziej górski, ale jak się rozpędzić nim to nieźle śmiga ;) Dojechałem do ulicy Polnej i tutaj tak naprawdę zacząłem porządnie sprawdzać nowe oświetlenie. Przejechałem koło pierwszego stawu i koło huśtawek na Rynek. Jadąc obok WD-tu zobaczyłem "Rafkę" Locika. Wróciłem 10 metrów i chwilę zagadałem. Potem już prosto do domu. Lampka ujdzie. Wiadomo, że to chińszczyzna, a więc cudów się nie spodziewałem, ale "darowanemu koniowi...". Warunki do jazdy były fajne i szybko poszło dzisiaj. A zdjęcie poniżej to z TREPa marcowego. Tym razem nie jadę z braku kasy. Nawet Michał odpuścił. Jutro przez to nie będzie matmy, bo Piórkowska jedzie. No szkoda, bo ma być 40 osób i nie wykluczone, że kilka z Liceum (ostatnio byłem tylko ja :P ) - piwko za free, że o wódzie nie mówiąc, ale bez ekipy i kasy to trzeba odpuścić. Następnym razem powinno już być tak jak należy z TREPem :) Cau!


okolice Lubawki i Zaclerza - 03.2011© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 11.80 | Km teren: | 1.20 | Czas: | 00:39 | km/h: | 18.15 | ||
Pr. maks.: | 37.00 | Temperatura: | 4.0 | Podjazdy: | 40m | Rower: |
Komentarze
Czasem z buta też jest fajnie, tylko trzeba więcej wolnego czasu mieć :-)
grigor86 - 16:44 piątek, 9 grudnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!