<" BORDER=10 HEIGHT=249 WIDTH=1025 ALIGN=ABSCENTER>


Informacje

2025: button stats bikestats.pl 2024: button stats bikestats.pl 2023: button stats bikestats.pl 2022: button stats bikestats.pl 2021: button stats bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015: button stats bikestats.pl 2014: button stats bikestats.pl 2013: button stats bikestats.pl 2012: button stats bikestats.pl 2011: button stats bikestats.pl

Szukaj

Personal Best

Maksymalny dystans

222 km
Tomaszów Maz. 20-07-2012

26-07-2011Ujazd(208 km)

02-05-2011Nysa(183 km)

17-06-2010Jelcz(135 km)

01-08-2009Odolanów(112 km)


Maksymalna prędkość

77,7 km/h
Borek Stary 16-04-2023


Maksymalna wysokość

2802 m.n.p.m.
la Bonette 1-08-2014


Najwięcej w miesiącu

3140 km
sierpień 2014


Dystanse roczne

2024 rok 474 km

2023 rok 1912 km

2022 rok 939 km

2021 rok 1573 km

2020 rok 1510 km

2019 rok 1015 km

2018 rok 1012 km

2017 rok 2250 km

2016 rok 2000 km

2015 rok 2030 km

2014 rok 6900 km

2013 rok 4110 km

2012 rok 7500 km

2011 rok 5600 km

2010 rok 2700 km

2009 rok 1000 km


Wyprawy







zaliczone gminy button stats bikestats.pl

Archiwum

Po ćmoku z lampką i plecakiem


Czwartek, 8 grudnia 2011


Dzisiaj jest czwartek 8 grudnia. W szkole spokojnie oprócz sprawdzianu z niemca. No i te matury. Dno...Tylko polski na poziomie, ale reszta na minimalnych minimach :/ Jest czas na refleksję. A póki co po szkole, gdy zrobiło się już ciemno, zszedłem do piwnicy i zamontowałem na prośbę babci 2 lampki w jej składaku. Z przodu i z tyłu. Później zamocowałem jeszcze swoją, nową od wujka w Kellysie. Ruszyłem do POLO Marketu po wodę i sok. Spotkałem kaeres'a i zrobiliśmy wspólne zakupy. Potem odprowadził mnie kawałek i ja z powrotem do domu odłożyć napoje. Musiałem jeszcze kupić baterię, bo wyciągnąłem z pilota, aby mieć w lampce. Miałem jednocześnie ochotę udać się do ciemnego parku na test lampki HEAD z Lotosa :P Wyszło na to, że przy sprzyjającym powietrzu i niskim naporze aut na trasie kopsnąłem się aż do Ślizowa :D Miałem już nie wyjeżdżać w tym roku za Syców, ale naprawdę fajnie się drałowało nawet patrząc na to że miałem pod górkę i jechałem Kellysem :P Kupiłem w sklepie pierwszym w Ślizowie baterie do pilota i puściłem się w dół. Na oko miałem jakieś 37 km/h. Powiem szczerze, że "Srebrzak" nie jest taki zły! Ma 26 cali koła i wydaje się bardziej górski, ale jak się rozpędzić nim to nieźle śmiga ;) Dojechałem do ulicy Polnej i tutaj tak naprawdę zacząłem porządnie sprawdzać nowe oświetlenie. Przejechałem koło pierwszego stawu i koło huśtawek na Rynek. Jadąc obok WD-tu zobaczyłem "Rafkę" Locika. Wróciłem 10 metrów i chwilę zagadałem. Potem już prosto do domu. Lampka ujdzie. Wiadomo, że to chińszczyzna, a więc cudów się nie spodziewałem, ale "darowanemu koniowi...". Warunki do jazdy były fajne i szybko poszło dzisiaj. A zdjęcie poniżej to z TREPa marcowego. Tym razem nie jadę z braku kasy. Nawet Michał odpuścił. Jutro przez to nie będzie matmy, bo Piórkowska jedzie. No szkoda, bo ma być 40 osób i nie wykluczone, że kilka z Liceum (ostatnio byłem tylko ja :P ) - piwko za free, że o wódzie nie mówiąc, ale bez ekipy i kasy to trzeba odpuścić. Następnym razem powinno już być tak jak należy z TREPem :) Cau!

okolice Lubawki i Zaclerza - 03.2011 © pape93



Dane wycieczki:
Km:11.80Km teren:1.20 Czas:00:39km/h:18.15
Pr. maks.:37.00Temperatura:4.0 Podjazdy: 40mRower:

Komentarze
Czasem z buta też jest fajnie, tylko trzeba więcej wolnego czasu mieć :-)
grigor86
- 16:44 piątek, 9 grudnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl