Pożegnać jesień w śniegu...
Środa, 21 grudnia 2011
Setna wycieczka samemu!...w tym roku.

Ostatnio mało się działo. Niedawno miałem się wybrać po dłuższej przerwie na rower, ale poprzedni weekend się kurowałem w domu, bo przeziębienie mnie dopadło. Teraz jednak szkoła się skończyła, śnieg spadł, no i na dodatek kominiarka do mnie dotarła. To spowodowało że wybrałem się na kilka kilometrów w podróż. Wziąłem Kellysa, kominiarkę i światełka na przód i tył. Pojechałem standardowo do Parku m.in. na drugi staw. Potem było mi mało i puściłem się po ciemku na Święty Marek, stamtąd na Komorów i powróciłem do domu. Wrażenia? No cóż, kominiarka odstrasza ludzi - Krycha miał rację :P Ludzie czasem bardzo dziwnie się patrzą. Jest wygodna, praktyczna i taka jakiej potrzebowałem. Po śniegu fajnie się jechało. W parku 2 razy udało się zrobić 180 stopni ;) Jadąc na Święty Marek musiałem już uważać, bo było ciemno i ślisko. Nawet już nie chcę mi się wspominać o drodze na Komorów i potem na Syców. Maksymalnie jechałem jakieś 36 km/h, a można było 4 dyszki, tyle że nie ma po co ryzykować zdrowia, bo ślisko jak cholera, a o wypadek nie trudno. Wróciłem się, ogrzałem i na pingla również po dłuższej przerwie. Niestety dzisiaj słaba partia w Hali. Na koniec do POLOmarketu razem z Golasem i Krychą. O 20:45 grała jeszcze Roma z Bologną na wyjeździe. Gładkie 2:0 i jest coraz lepiej. Także Święta spokojne w tej kwestii. Cau!

Ostatni Dzień Jesieni - Pierwszy nietopniejący śnieg© pape93
Ostatnio mało się działo. Niedawno miałem się wybrać po dłuższej przerwie na rower, ale poprzedni weekend się kurowałem w domu, bo przeziębienie mnie dopadło. Teraz jednak szkoła się skończyła, śnieg spadł, no i na dodatek kominiarka do mnie dotarła. To spowodowało że wybrałem się na kilka kilometrów w podróż. Wziąłem Kellysa, kominiarkę i światełka na przód i tył. Pojechałem standardowo do Parku m.in. na drugi staw. Potem było mi mało i puściłem się po ciemku na Święty Marek, stamtąd na Komorów i powróciłem do domu. Wrażenia? No cóż, kominiarka odstrasza ludzi - Krycha miał rację :P Ludzie czasem bardzo dziwnie się patrzą. Jest wygodna, praktyczna i taka jakiej potrzebowałem. Po śniegu fajnie się jechało. W parku 2 razy udało się zrobić 180 stopni ;) Jadąc na Święty Marek musiałem już uważać, bo było ciemno i ślisko. Nawet już nie chcę mi się wspominać o drodze na Komorów i potem na Syców. Maksymalnie jechałem jakieś 36 km/h, a można było 4 dyszki, tyle że nie ma po co ryzykować zdrowia, bo ślisko jak cholera, a o wypadek nie trudno. Wróciłem się, ogrzałem i na pingla również po dłuższej przerwie. Niestety dzisiaj słaba partia w Hali. Na koniec do POLOmarketu razem z Golasem i Krychą. O 20:45 grała jeszcze Roma z Bologną na wyjeździe. Gładkie 2:0 i jest coraz lepiej. Także Święta spokojne w tej kwestii. Cau!
Dane wycieczki:
Km: | 11.50 | Km teren: | 3.70 | Czas: | km/h: | ||||
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | 1.0 | Podjazdy: | 40m | Rower: |
Komentarze
kominiarka dobre rozwiązanie na taką temperaturę, a ludzie dziwią się na sam widok roweru o tej porze roku ;)
gdynia94 - 11:23 piątek, 23 grudnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!