Nicht zu schlicht...
Sobota, 7 stycznia 2012
Już od 2 czy 3 dni miałem zamiar się gdzieś kopsnąć na rowerze. A to szkoła, a to za krótki dzień, a to deszcz :/ Dzisiaj jednak wstając i tak dość późno, bo o 12 w południe, zjadłem śniadanie i posprzątałem nieco. Wiedziałem że dzisiaj przychodzi do mnie Ksiądz na Kolędę, ale za oknem Słońce, a mnie aż rwie na rower. Tak więc o 13:30 ubrawszy kalesony, dres, kurtkę zimową, kominiarkę i kask ruszyłem przed siebie. Mapy nie brałem, bo zapamiętałem trasę w głowie, ale za to rower taty miał dziś swoją inaugurację. Nie jest zły, ale trochę muli mu ten napęd i o wiele ciężej się kręci niż na GIANTcie.
Pojechałem na początek do Komorowa. Tutaj jeszcze z kapturem na głowie. Zaraz za rozwidleniem stanąłem i założyłem kominiarkę. Myślałem że będzie mi za ciepło, ale jednak jadąc pod wiatr było to najlepsze co mogłem zrobić. Zakup kominiarki to najlepsza sprawa jaką załatwiłem w ostatnich miesiącach :) Jest dokładnie taka jakiej oczekiwałem i spełnia zamierzone funkcje. Ale nic, dojechałem za Komorów i odbiłem na Biskupice. Tutaj już miałem centralnie pod wiatr. Bardzo ciężko się jechało. W dodatku droga dziurawa jak porządny ser. Wolniutkim tempem doczłapałem się do wioski i tam na przystanku PKS zrobiłem 5 minutową przerwę. Nie widziało mi się na tę chwilę że dzisiaj zrobię całą zamierzoną trasę, ale jak odpocząłem to już mi się znowu zachciało jeździć. Teraz już o wiele szybciej dotarłem do Wielowsi. Tam skręciłem w prawo i zaraz ujrzałem ten oto znak...

Z dziewiątego kilometra...© pape93
Skręciłem w lewo, aby dojechać na plac budowy S8.

Zakaz wjazdu na teren budowy S-8© pape93
Wiadukt prezentuje się okazale.

Przyszły wiadukt łączący Wielowieś ze Stradomią© pape93
Zrobiłem sobie nawet pamiątkowe zdjęcie, ale nie za bardzo mnie tu widać bom jest w kominiarce ;P

Z rowerem taty i kominiarką na tle budowanej S8© pape93
Aby przejechać przez plac budowy musiałem przebrnąć przez błoto. Gdy byłem w trakcie jego pokonywania, jeden Pan - zapewne ochroniarz pilnujący budowy - powiedział wymownie "Dzień Dobry". Po chwili dodał, że nie można tutaj jeździć i mam szczęście po przed chwilą uwiązał psa :) Wytłumaczyłem mu że o nic mi nie chodzi i tylko chciałem przejechać do Stradomi. Przeprosiłem i pognałem dalej. Czuję że jak przyjdzie marzec to bujnę się nową S8 od Sycowa aż do Wrocławia. Asfalt będzie wylany, a oni będą coś robić wokół drogi, więc problemu nie powinno być. Ale to jeszcze czas. Póki co jechałem dalej w kierunku starej DK 8.

Moja pierwsza wycieczka rowerowa biegła właśnie tędy© pape93
Zajechałem do Stradomi, przejechałem przez Drogę Krajową numer 8 i zawitałem na stację kolejową (nieaktywną rzecz jasna).

PKP Stradomia© pape93
Potem już prosto do Dziadowej Kłody. Teraz jechało mi się już lżej, bo miałem wiatr lekko w plecy. W Stradomi Dolnej dojrzałem wyjeżdżającego z posesji kolesia prowadzącego taki traktor czy nie wiem sam jak to nazwać :P Jechał jakieś 23-25 km/h więc nie chciało mi się go wyprzedzać i schowałem się za nim. Jechałem tak aż do Dziadowej czyli jakieś niecałe 3 km...

Jechałem za tym czymś 2,5 km :)© pape93
Z Dziadowej Kłody już standardowo na Syców. Przed Ślizowem po lewej stronie w rowie zauważyłem że coś się rusza. Przejechałem, a tutaj Myszołów zerwał siędo lotu. Zdjęcia nie udało mi się jednak zrobić. Dojechałem do Sycowa i pierwsze co to zajrzałem na stację PKP. Ujrzałem stertę petów na peronie oraz powywalane klomby :/ Aż serce się kraja. Myślałem że jak otworzą ten sklep spożywczy to będzie się chociaż coś działo w tamtym miejscu, ale póki co to same złe rzeczy. Szkoda...

Wandalizm na PKP Syców© pape93
Gdy dojechałem do Obwodnicy to pomyślałem że warto by znowu przejechać się nowym pasem obwodnicy. Tak też zrobiłem...

Budowa wiaduktu Syców - Słupia nad S8© pape93
Dobiłem na początek Szosy Kępińskiej i tak już sobie zjechałem na dół.

Coraz to obfitszy PLON© pape93
Dzisiejsza wycieczka wyszła powyżej moich oczekiwań. Miało być maksymalnie 30 km z powodu zaniedbania roweru w tygodniu, ale troszkę przesadziłem. Średnią podaję na oko, myślę że uczciwie. Pod koniec już trochę czułem nierozgrzane na co dzień nogi :P Standardowy trening z elementami budowy S8. Ludzie nadal dziwnie się patrzą na rowerzystę w kominiarce, ale ja na to nie zważam, a wręcz się śmieję :) Tak więc dzisiaj było pierwsze, solidne przetarcie zimowe...Cau!
Dane wycieczki:
Km: | 38.53 | Km teren: | 2.60 | Czas: | 02:07 | km/h: | 18.20 | ||
Pr. maks.: | 34.00 | Temperatura: | 6.0 | Podjazdy: | 140m | Rower: | Kellys i przyjaciele |
Komentarze
Jak ja jeździłem w kominiarce jakiś czas temu to sam się śmiałeś :D
kaeres123 - 19:06 sobota, 7 stycznia 2012 | linkuj
A kolega jak zwykle świeże sprawozdanie z budowy nam serwuje :-)
grigor86 - 19:01 sobota, 7 stycznia 2012 | linkuj
Fajna relacja. Na mnie też się patrzą jak na jakiegoś przestępce heheh ;)
przemek1995 - 17:15 sobota, 7 stycznia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!