Rozruszanie obolałych kłykci...
Wtorek, 14 lutego 2012
_______________________________________________________________
Wtorek zaczął się dość późno, bo kolejny już raz poszedłem na 3. lekcję. Gorzej było wczoraj, bo już na pierwszej lekcji po weekendzie czyli wf-ie, grając w piłkę nożną w niefortunnych okolicznościach runąłem na parkiet. Dzięki Bogu nic jednak nie złamałem i skończyło się "tylko" na mocnym stłuczeniu łokci oraz prawej strony biodra. Sezon trwa więc nadal :) Dzisiaj Walentynki, których osobiście nie obchodzę podobnie jak Halloween, ale pieprzą cały dzień o nich to człowiek musi słuchać co roku. Ze szkoły wróciłem po trzech lekcjach i po przyspieszonym obiedzie dopiero o 16:25 ruszyłem na miasto w celu załatwienia kilku spraw. Gdy uporałem się z nimi, to pojechałem zrobić trening. Koło pierwszego stawu w parku do Leśnej i na S8. Dojechałem tak aż do LOTOSa w Słupii i następnie zjechałem w dół Szosą Kępińską. Niby dzisiaj były -3 stopnie, a więc teoretycznie zimno, jednak patrząc na to że praktycznie codziennie zasuwałem na rowerze w temperaturach (-17)-(-13) tydzień temu, to taka temperatura jest dla mnie wymarzona :) Jednak te zimowe treningi coś dały i teraz przynajmniej nie marznę podczas łagodnej zimy. Po dotarciu do domu zreperowałem tylni hamulec w Toscanie, no bo jak to tak bez jeździć? :P Zobaczymy co będzie jutro, bo idzie ostra śnieżyca nad Syców i może być śmieszna środa :D Cau!
______________________________________________________________________

Zachód Słońca w Parku© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 12.66 | Km teren: | 5.60 | Czas: | 00:39 | km/h: | 19.48 | ||
Pr. maks.: | 35.00 | Temperatura: | -3.0 | Podjazdy: | 60m | Rower: | Kellys i przyjaciele |
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!