Fryzjer, a potem na miasto
Piątek, 6 lipca 2012
Po pracy skorzystałem z usług fryzjera. Raz na pół roku można sobie pozwolić. Już mi było za gorąco w tych długich włosach. Tym razem wybrałem się na rundkę po mieście dopiero o 19 wieczorem. Wcześniej upał był zbyt mocny. Dotarłem pod Stadion i dalej przez Kozanów i Legnicką do Hali Ludowej. Z powrotem wracałem przez Rynek, koło Sky Tower'a, dalej Karkonoską i skręciłem na Krzyską. Wyjechałem na Avicenny i wróciłem okrężną drogą na Nowy Dwór spotykając jeszcze Łukasza, kolegę z pracy, który jechał właśnie na nocną zmianę.
Ostatnie dni są bardzo ciepłe, a wieczory dłużą się w nieskończoność. Jutro będzie sobota, więc wypadałoby gdzieś pojechać. Gdzie? Tego nawet ja nie wiem...
Ostatnie dni są bardzo ciepłe, a wieczory dłużą się w nieskończoność. Jutro będzie sobota, więc wypadałoby gdzieś pojechać. Gdzie? Tego nawet ja nie wiem...
Dane wycieczki:
Km: | 37.49 | Km teren: | 0.70 | Czas: | 01:49 | km/h: | 20.64 | ||
Pr. maks.: | 37.41 | Temperatura: | 30.0 | Podjazdy: | 20m | Rower: | Giant |
Komentarze
mieliśmy w te wakacje wpaść do Wrocławia ale ostatecznie się nie udało :/ może za rok :)
gdynia94 - 09:55 sobota, 7 lipca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!