Ależ to lato nam się popsuło...
Środa, 18 lipca 2012
No i człowiek ani się nie obejrzał a 8 dni zleciało jak z bicza strzelił. W piątek ostatni dzień w pracy i dostałem miesiąc wolnego. Teraz mogę się skupić wyłącznie na rowerze. A to również dlatego że dostałem się na studia, złożyłem papiery i mam święty spokój. Tylko co z tego skoro nadal czekam na wypłatę za czerwiec, a pogoda z upalnie lipcowej zrobiła się późno wrześniowa? No szkoda. Na pocieszenie kupiłem sobie płytę Depeche Mode z najlepszymi singlami lat 1986-98. Nie żałuję.
A dzisiaj wróciłem sobie z Oleśnicy w jeansach i dwoma sakwami do Sycowa "na wakacje". 3 razy przerywałem jazdę z powodu zbyt intensywnego deszczu, ale jakoś dotarłem do domu. Komputer odebrałem z serwisu, jutro będzie można się pobawić z dekoderami. Trzeba wyczyścić rower, a w piątek ruszam na Wschód...
A dzisiaj wróciłem sobie z Oleśnicy w jeansach i dwoma sakwami do Sycowa "na wakacje". 3 razy przerywałem jazdę z powodu zbyt intensywnego deszczu, ale jakoś dotarłem do domu. Komputer odebrałem z serwisu, jutro będzie można się pobawić z dekoderami. Trzeba wyczyścić rower, a w piątek ruszam na Wschód...
Dane wycieczki:
Km: | 34.88 | Km teren: | 0.10 | Czas: | 01:32 | km/h: | 22.75 | ||
Pr. maks.: | 41.77 | Temperatura: | 17.5 | Podjazdy: | 45m | Rower: | Giant |
Komentarze
Życzę miłego odpoczynku i dużo wycieczek rowerowych z pogoda w tle :))
uluru - 08:42 czwartek, 19 lipca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!