MAZURY - Etap 7
Niedziela, 19 maja 2013
Czas szybko leci. Kolejny Zlot dobiega końca. W Folwarku od rana stoi coraz mniej namiotów. Niektórzy jak emes i kaha w ogóle nie rozbijali się na drugą noc, tylko o 4 w nocy ruszyli w kierunku Wydmin na pociąg powrotny. Ja wstałem trochę po 8 rano. Spakowałem się, coś tam przekąsiłem, wysuszyłem namiot i trzeba było pożegnać się z resztą zlotowiczów, którzy jeszcze nie wyjechali. A była ich już tylko połowa. Przed wyjazdem planowałem z Łękuku dotrzeć do Gdańska w 2 dni jadąc przez północną Warmię tj. Lidzbark. W międzyczasie zmieniły mi się plany i stwierdziłem, że być na Mazurach i nie odwiedzić stolicy województwa - Olsztyna, to grzech. Tym sposobem moim pierwszym miastem na dzisiejszej trasie było Giżycko. Jako jeden z nielicznych wybrałem dojazd do owego miasta szutrami i drogami lokalnymi. Najpierw było ciężko, bo nie miałem zbyt dokładnej mapy, a i piach utrudniał jazdę. Trochę się pogubiłem jadąc na czuja, ale w końcu dotarłem do asfaltu, zrobiłem małe zakupy w jakieś wsi. Niby Zielone Świątki, ale pijaczki zawsze znajdą miejsce do napicia się :P I tak jadąc sobie z wolna, nagle wymija mnie grupa kolarzy. Kurde, myślę sobie, czemu jadę tak wolno skoro oni mogą tak szybko? Przyspieszyłem na dobrym asfalcie do 26 km/h, a po jakimś czasie dogania mnie grupa 3-osobowe "grupetto". Jadą 32 km/h , więc podłączam się do nich na koło i tak rozmawiając jedziemy sobie kilka ładnych kilometrów. Okazało się, że miałem okazję wspólnie pedałować z grupą "leśne dziadki" z Ełku. Gdy kolarze odbijali w prawo, ja przed sobą zauważyłem dwójkę sakwiarzy. Szybko ich dogoniłem i okazało się że to van z Januszem. Dojechaliśmy wspólnie do Kruklanek i tam zrobiliśmy sobie wspólne śniadanie. Trochę pogadaliśmy i chłopaki spadali w kierunku Węgorzewa. Ja natomiast po kilku kilometrach dotarłem do Giżycka. Tam odwiedziłem port, plażę, trochę miasta, po czym wbiłem na drogę krajową, którą jechałem już do samego Olsztyna. Kolejną miejscowością na trasie był Ryn. Nic tam nie było więc pędziłem dalej. Po drodze oprócz wysokiej temperatury, dwa razy "zgasiła" mnie żandarmeria wojskowa, która prosiła o zjechanie na bok, aby umożliwić swobodny przejazd wojsku. W Mrągowie byłem około godziny 15. Najpierw zajechałem w pobliże słynnego Amfiteatru, gdzie rokrocznie odbywa się Piknik Country. Potem z drugiej strony jeziora zrobiłem sobie jedzenie w centrum miasta. O godzinie 18:40 odjeżdżał z Olsztyna do Gdańska pociąg, ale miałem przeczucie że na niego nie zdążę. Mimo wszystko zebrałem się dość sprawnie i ruszyłem w dalszą część trasy. Jazda krajówką nie należała do najprzyjemniejszych, ale jakieś 30 km przed Olsztynem zastałem wyremontowaną drogę ze świetną nawierzchnią i szerokim poboczem. Zaczęła się w końcu dobra jazda, mimo iż pagórków w Warmińsko-Mazurskim nie brakowało :P No i w końcu po wyczerpującym etapie dotarłem do Olsztyna, którego chciałem odwiedzić. Wpadłem na PKP, ale byłem 30 minut po czasie. Następny pociąg do Gdańska odjeżdżał rano, więc musiałem poszukać noclegu na najbliższą noc. Nawet się ucieszyłem, bo była okazja do zwiedzenia miasta :) Najpierw spytawszy taksówkarzy podjechałem na Stadion Stomilu Olsztyn, a następnie pod maszt radiowo-telewizyjny, który objawił mi się na horyzoncie już daleko przed Olsztynem. Po cichu liczyłem na to, że to właśnie ten największy w Polsce i okazało się że to prawda. Bydle może nie zrobiło na mnie ogromnego wrażenia, ale ma 358 metrów czyli niecałe 100 więcej niż ten w Mikstacie :P Jak już nacieszyłem oczy tą piękną "budowlą" to zajechałem z powrotem do miasta. I to od razu do Starego Miasta, które zaprezentowało się w moich oczach całkiem sympatycznie. Gdy Słońce od kilkunastu minut było już za horyzontem, znalazłem w końcu Schronisko Młodzieżowe na ulicy Kościuszki. Schowałem rower w garażu, sakwy zabrałem ze sobą i wbiłem do pokoju. Byłem w 6-osobowym, ale ze mną mieli spać tylko dwaj Niemcy. Po godzinie dotarli do pokoju i nawet Alexander zaczął ze mną gadać. Godzina była późna, a ja po niemiecku dawno nie gadałem, więc sprawnie to nie szło, ale jak w zdania wkręcaliśmy jeszcze angielskie słowa to dało się dogadać. Gdy jednak zaszliśmy do tematu Autonomii Górnego Śląska to zaczęło brakować mi słów i trzeba było iść spać :D Chłopaki szybko odpadli, a ja jeszcze pędzikiem się wykąpałem i o 1 wtuliłem się w poduszkę. Niemcy byli pod wrażeniem, że tyle przejechałem na rowerze i że nie idę spać, mając na uwadze, że jutro muszę wstać o 5:30 aby zdążyć na pociąg do Gdańska. Mieli rację...




































Zlot dobiega końca - wszyscy powoli się zbierają© completny

Folwark Whencook ;)© completny

Krowa która paczy© completny

Śniadanie z vanem, Januszem i mikim150 :P© completny

Giżycko - wieża ciśnień© completny

Promenada© completny

Przygotowania do wyścigu© completny

Napis na plaży© completny

Most obrotowy© completny

Jeszcze długa droga przede mną© completny

Ryn / Orlen bez WC 2 z 3© completny

Ryn - Centrum© completny

Z drogi, Wojsko jedzie!© completny

Zawijasy© completny

Żeby nie było, że samochodem jadę ;P© completny

Amfiteatr w Mrągowie© completny

Mrągowo© completny

Grupa spadkowa :P© completny

Dobrze wiedzieć© completny

Piękne jeziorko przy drodze krajowej© completny

To jest chyba to o czym myślę! :)© completny

Dotarłem do Stolicy Warmii i Mazur© completny

PKP Olsztyn Główny© completny

Stadion Stomilu Olsztyn© completny

Zapewnione utrzymanie w I lidze© completny

Odzew© completny

RTCN Olsztyn (358 m) - najwyższy obiekt budowlany w Polsce!© completny

Trochę nowatorstwa nie zaszkodzi© completny

Deptak olsztyński© completny

Stary Ratusz© completny

Mieszkanie w centrum© completny

Rynek© completny

Stare miasto nie może się nie podobać© completny

Nowy Ratusz© completny

Nocleg w Schronisku Młodzieżowym© completny
Kategoria 2013 Mazury
Dane wycieczki:
Km: | 152.40 | Km teren: | 9.50 | Czas: | 07:59 | km/h: | 19.09 | ||
Pr. maks.: | 54.14 | Temperatura: | 30.0 | Podjazdy: | 570m | Rower: | Giant |
Komentarze
Stadion Stomilu jest paskudny w każdym zakątku, ale taki relikt z poprzedniej epoki też ma swój klimat :). Nieopodal dalej w Ostródzie jest za to ładny, nowy obiekt gdzie Stomil gra swoje mecze, gdy przyjeżdża większa ekipa kibiców gości.
gdynia94 - 13:26 sobota, 20 lipca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!