MAZURY - Etap 10+
Środa, 22 maja 2013
Ach, co to był za dzień...głowa mała :) Zacznijmy jednak od początku. Wstaję o 8 rano, ogarniam temat, idę do Lidla po zakupy, jem śniadanie i o 9:30 wyjeżdżam ze Słupska w kierunku południowym. Planuję złapać stopa do Szczecinka (około 100 km), gdyż pociąg ze Słupska mam dopiero o 12:15. Dzień zaczynam na flaku, gdyż już od wczoraj z tylnej opony schodzi mi powietrze z wolna :/ Początkowo nie widzę żadnej stacji benzynowej, ale w Kobylnicy na poboczu, przy sklepie stoi jakiś atrakcyjny TIR. Po chwili do pojazdu wraca kierowca z kiełbasą w ręku. Mówi, że jest cały załadowany i nie da rady mnie zabrać. Jednak udaje mi się przekonać go, aby ściągnąć sakwy i upchać rower jakoś w kajucie :D Widzę, że koleś ma dobre chęci, więc zaraz jakoś się pakujemy do TIRa. Po 50 km wysadza mnie w Miastku na stacji. Wjeżdżam do centrum, ale ciężko o stację benzynową, więc jestem zmuszony kolejne 18 km do Białego Boru pokonać na rowerze. W Białym Borze mijam ze 3 stacje, ale po drugiej stronie miasta i znowu nici ze stopa :( Wyjeżdżam za miasto i próbuję łapać stopa w "tradycyjnym" miejscu. Nadchodzi ulewa. Po 30 minutach deszcz nie słabnie, więc wracam się na PKS i tam po kilkunastu kolejnych (zmarnowanych) minutach zabieram się autokarem do Szczecinka. Nie miałem jednak prawa zdążyć na pociąg TLK do Kępna, który ze Szczecinka odjeżdżał o 15:30, gdyż autobus szkolny jechał maksymalnie 50 km/h. Ponadto jechał przez jakieś lasy, zatrzymując się co chwila. Na domiar złego PKS w Szczecinku jest na drugim końcu miasta względem dworca kolejowego toteż nie udało się. Poczekałem godzinę i resztkę pieniędzy wydałem na Regio do Poznania. 60 minut później wsiadłem do zawalonego składu. Trochę się wynudziłem, bo nie było co robić. W Poznaniu wysiadłem o 19:34. W portfelu miałem jakieś 20 zł, więc na pociąg do Wrocławia nie było mnie stać, nawet jakby takowy jechał jeszcze tego dnia. Z noclegiem w Poznaniu nie byłoby raczej problemu, bo znam tam kilka osób, ale mi zależało żeby już dzisiaj być w domu. Postanowiłem wyjechać za Poznań na jakąś stację benzynową i tam łapać okazję. Na wylotówce dorwałem 4 TIRy z Żywca, ale akurat jeden z nich miał awarię i wszyscy Panowie wzięli się za naprawę. Nie wiedzieli ile to potrwa, więc radzili jechać dalej. Wyszło na to, że ubrałem kamizelkę odblaskową, założyłem Walle na tył i popędziłem 20 km do Stęszewa. Po drodze znalazłem pierwszy raz w "karierze" tablicę rejestracyjną ;) W Stęszewie byłem o 22 na Orlenie. Kupiłem sobie hot-doga, a więc w portfelu zostało mi 15 zł :P Po godzinie zapytywań na stacji zjawiła się jakaś ciężarówka na trzebnickich blachach. Myślałem sobie, teraz albo nigdy! Podbijam do gościa około 28 lat i mówi że jedzie na Wrocław. Ależ byłem uradowany. Miał pustą pakę, bo wracał z Poznania do Jelcza-Laskowic za Wrocławiem. Przypięliśmy rower i popędziliśmy na Południe. Podróż zajęła nam 2,5 godziny, bo koleś nieźle gazował. Najbardziej obawiałem się tego, że kierowca może zasnąć za kierownicą, bo było już późno. Wyszło na to, że to mi kleiły się na tyle oczy, że od Rawicza do Wrocławia kimnąłem mu na fotelu :D Wcześniej jednak opowiedział mi,że tego dnia obrócił z Wrocławia do Pragi, z Pragi do Poznania i teraz razem wracaliśmy do Wrocławia. Byłem o tyle spokojniejszy, że na Orlenie strzelił sobie energetyka. Raz staliśmy w 10 minutowym korku, bo jakieś ciężarówki wiozły wiatraki i nie wyrobiły na jednym z zakrętów. Poza tym gładko poszło. Miły kierowca wysadził mnie pod Marino życząc powodzenia. Z tego wszystkiego podbiłem do Orlena, kupiłem kolejnego hot-doga i dużą colę :D W portfelu zostały marne 4 zł...Na Nowy Dwór miałem jeszcze jakieś 10 km, a na dworze zrobiło się bardzo chłodno. Mimo iż byłem grubo ubrany to w 7 stopniach dawno nie jeździłem :P Do mieszkania dotarłem wykończony o 2:10 w nocy. Masakra, co to był za dzień. Z jednej strony fajnie, że już w domu, z drugiej strony szkoda, że kolejna przygoda tak szybko dobiegła końca. Do następnego!























Pożegnanie ze Słupskiem© completny

TIRstop do Miastka© completny

Miastko© completny

Wjazd na zachodnie Pomorze© completny

Biały Bór / Orlen bez WC 3 z 3© completny

Biały Bór - znowu zanosi się na deszcz :/© completny

Do domu jeszcze kawał drogi© completny

PKSem do Szczecinka :P© completny

Ciężki temat© completny

PKP Szczecinek© completny

Ulotne myśli© completny

Regio do Poznania© completny

Gazeta przeczytana, MP3-ka rozładowana :/© completny

Nowy Dworzec w Poznaniu coraz bliżej końca© completny

Zdębiałem, ale pozytywnie© completny

Pierwsza próba złapania stopa nieudana© completny

Kierunek Wrocław© completny

Zmierzcha, a jakby świtało :)© completny

Pamiątka z Poznania© completny

Jaguar na Orlenie w Stęszewie© completny

Zbawiciel z Jelcza-Laskowic :D© completny

Wrocław Nowy Dwór - 2:10 w nocy - koniec tego dobrego!© completny
Kategoria 2013 Mazury
Dane wycieczki:
Km: | 65.94 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:08 | km/h: | 15.95 | ||
Pr. maks.: | 36.16 | Temperatura: | 15.0 | Podjazdy: | 130m | Rower: | Giant |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!