Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2011
Dystans całkowity: | 504.74 km (w terenie 34.15 km; 6.77%) |
Czas w ruchu: | 21:08 |
Średnia prędkość: | 21.30 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.86 km/h |
Suma podjazdów: | 1565 m |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 42.06 km i 2h 06m |
Więcej statystyk |
Call of Duty UO - odwiedzanie/instalowanie
Sobota, 12 marca 2011
A więc rano wstałem sobie jak to co dzień. Promyki Słońca bezlitośnie wdzierały mi się przez zasłonę do pokoju. Czułem wiosnę mimo iż nie byłem na dworze już 3 dni z powodu przeziębienia... 15 stopni na termometrze obserwowane przez te godziny zza szyby zrobiły swoje - byłem tak zmotywowany do jazdy że ruszyłem w trasę. Połączyłem jednak przyjemne z pożytecznym. Pojeździłem sobie przy okazji rozwożąc 4 kolegom z klasy grę Call of Duty 1 + UO (klasyka najlepsza ;)). Najpierw podjazd na Szosie Kępińskiej do Rafała - poszło gładko w godzinkę. Następnie powrót do centrum i WIO na Dziadową Kłodę. Po drodze wiadoma sprawa odwiedziłem PKP i 2 fotki "dla potomnych". Nynek już na głównej drodze na mnie czekał na rowerze w samej bluzie. U niego zeszło jakieś 2 - 2,5 h bo było parę problemów z kompem, ale wyjechałem zadowolony bo się zainstalowało jak trzeba. Na Karola poczekałem 20 minut no i zszedłem do jego "podziemi" gdzie wraz z bratem mnie przyjęli łącznie z płytkami Calla. Tam poszło najszybciej. Pożegnałem się i pognałem z powrotem do siebie na obiad bo już stygł parenaście minut w domu. Zjadłwszy i odpocząwszy ruszyłem na Pisarzowice - do Locika. Tuż za Sycowem buduje się jakiś magazyn , sklep budowlany - tak czy owak zobaczymy co z tego wyrośnie kiedyś. U Locika też nie obyło się bez reinstalki, ale również nie było większych problemów. Jadąc z powrotem Pan i Pani spalali trawę tuż obok Lotka domu. Niby nic ale fajnie się jarało pod wieczór ;). Dojechałem do domu i tyle. Byłem zadowolony, bo w końcu się ruszyłem z domu i nie straciłem ciepłego dnia na siedzenie przed kompem. Średnia słaba, ale chodziło o coś innego... Udany wyjazd - to na pewno !



PKP Syców + Roam 2© completny

Kirchen - Ślizów© completny

locikowi sąsiedzi© completny
Dane wycieczki:
Km: | 37.24 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:58 | km/h: | 18.94 | ||
Pr. maks.: | 51.89 | Temperatura: | 13.0 | Podjazdy: | 110m | Rower: | Giant |
PROLOG marcowy
Wtorek, 8 marca 2011
Wyjazd rozpoczął się o godzinie 16:15. Razem z Krystianem (kaeres123) ruszyliśmy w kierunku Międzyborza. Dojechawszy do Kraszowa, odbiliśmy na wcześniej nie przejeżdżaną przez nas drogę na Rybin. Trochę mieliśmy wiatr przeciwny i w szerokich kurtkach stawiających opór ciężko się pedałowało. Widoki i nawierzchnia bardzo miłe. W Mąkoszycach kolejny odpoczynek no i kilka upamiętniających wyjazd zdjęć. Tuż za Mąkoszycami również pozwoliliśmy sobie na chwilę zadumy przy zamarzniętym oczku wodnym i pięknym zachodzie Słońca. Dotarliśmy do Pisarzowic i przejeżdżając koło kościółka udaliśmy się w stronę Słupii. Jechałem tamtędy pierwszy raz choć trasa jest pod nosem, ale jest niezła. Wyjechaliśmy koło LOTOSa i tylko już pozostawało zjechać w dół. Stanęliśmy jeszcze na chwilkę koło spalonego w niedzielę PLONu, a dalej to już prosto w dół. Zdjęcia załączam niżej. Pogoda nawet przyjazna takim wypadom. Tempo myślę że też ujdzie. Jutro może uda się wyrwać do Hanulina albo Poniatowic.



Nowe spojrzenie - nowa dekada© completny

z Giantem na szklance© completny

jak widać sesja na polu© completny
Dane wycieczki:
Km: | 32.15 | Km teren: | 0.30 | Czas: | 01:28 | km/h: | 21.92 | ||
Pr. maks.: | 44.07 | Temperatura: | 5.0 | Podjazdy: | 140m | Rower: | Giant |