Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2012
Dystans całkowity: | 163.64 km (w terenie 37.22 km; 22.75%) |
Czas w ruchu: | 06:56 |
Średnia prędkość: | 18.58 km/h |
Maksymalna prędkość: | 36.00 km/h |
Suma podjazdów: | 402 m |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 10.23 km i 0h 34m |
Więcej statystyk |
Ślizów
Wtorek, 7 lutego 2012
_______________________________________________________________
Ogólnie to zacznę od tego że Ślizów chodził za mną już od jakiegoś czasu. Z dnia na dzień mróz jest coraz lżejszy. Natomiast "fejs" pęka pod naporem zdjęć ze Studniówki. Jakoś dotrwałem do 7 lekcji czyli kółka z matmy no i po obiedzie czyli o 16:30 wyjechałem do Ślizowa. Wróciłem 2 minuty po godzinie 17. Na dworze nie było już tak strasznie zimno, a ja starałem się dzisiaj jechać w miarę szybkim tempem bez zatrzymywania i udało mi się. Kolejny trening po szkole za mną..Najważniejszą informacją dnia była jednak konferencja Daniele De Rossiego, który podpisał kontrakt z Romą bez żadnej klauzuli! Prawdziwy Capitano Futuro! Cau!
______________________________________________________________________

Moje dawne hobby...miałem tego ponad 250 ;)© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 12.20 | Km teren: | 1.20 | Czas: | 00:32 | km/h: | 22.88 | ||
Pr. maks.: | 33.00 | Temperatura: | -8.0 | Podjazdy: | 40m | Rower: | Kellys i przyjaciele |
Studniówka 2012 zakończona!
Poniedziałek, 6 lutego 2012
_______________________________________________________________
Przedwczoraj była Studniówka. Wszyscy pięknie wyglądali i cudownie się bawili. Impreza trwała aż do 4:40 rano. Najbardziej chyba zapamiętamy kolegę z sąsiedniej klasy, który "przed Studniówką włożył głowę do piekarnika i zasnął.." ;D A tak na prawdę był na Sri Lance. Mniejsza o to. Nastał potem dzień poprawin czyli niedziela 5 lutego. Impreza bonusowa miała trwać od 15:00 do 20:00. Ja jednak dotarłem tam dopiero o 17, gdyż był mecz Roma-Inter. Giallorossi zmiażdżyli Mediolańczyków aż 4:0 więc nie żałowałem spóźnienia 2-u godzinnego na halę. Potem były poprawiny, ale tylko do 20:00 i ani minuty dłużej! Miały być After Party w Blacku, ale nic z tego. Nie mniej jednak do domu dotarłem po 22. Obejrzeliśmy z kaeres123 jak sprzątają dekorację na hali. Wszystko ładnie, ale ten catering był okrutnie nieprofesjonalny. Na koniec siadam na kompa, a tam patrzę że DDR zostaje w Rzymie. Podpisał kontrakt na 5 lat! Jeszcze nie wiadomo było tylko czy będzie jakaś klauzula odstępnego, ale i tak świetny weekend za mną...
Z kolei w poniedziałek w szkole trzecie klasy świeciły pustkami. Na godzinie wychowawczej było 6 osób :P Po szkole zjadłem obiad i dopiero wieczorem ruszyłem na rower. Pojechałem tylko do Parku. Było już prawie całkowicie ciemno. Mimo wszystko wyszły prawie 4 km. Dobre i to. Cau!
______________________________________________________________________

Klasa III e na Studniówce 2012© pape93

Poprawiny też przeszły już do historii...© pape93

De Rossi ucina spekulacje - zostaje na kolejne 5 lat w Romie!© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 3.83 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 00:11 | km/h: | 20.89 | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -12.0 | Podjazdy: | 10m | Rower: | Kellys i przyjaciele |
Po parku przed Studniówką...
Sobota, 4 lutego 2012
_______________________________________________________________
Dzisiaj Studniówka. Jednak w czasie przygotowań wybraliśmy się z Krystianem nakarmić kaczki. W piekarni dostaliśmy darmowe 2 bochenki starego chleba i 20 minut rzucaliśmy go do stawu w Parku. Potem ślizgaliśmy się jakiś czas po tafli pierwszego stawu, aż w końcu dojechaliśmy na drugi staw. Tam pochodziliśmy tylko po lodzie. Kilka upadków dzisiaj było, ale przed Studniówką nic nie jest złamane więc o 18 uderzamy na halę wraz z całym sycowskim LO. Skończymy pewnie nad ranem...Cau!
______________________________________________________________________

3 godziny przed Studniówką - Krystian karmiący kaczki© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 4.11 | Km teren: | 2.40 | Czas: | km/h: | ||||
Pr. maks.: | 30.00 | Temperatura: | -8.0 | Podjazdy: | 20m | Rower: | Kellys i przyjaciele |
Słoneczny trening
Piątek, 3 lutego 2012
_______________________________________________________________
Dzisiaj jak to w każdy piątek do szkoły na 9:00 i tylko 3. lekcje. Kartkówka z Niemca przełożona, więc luz był. Po szkole wraz z Krychą i Szajdziem poszliśmy na Halę zobaczyć jak tam przygotowania do Studniówki wyglądają. Źle nie jest. Teraz się zacznie kombinowanie prowiantu ;) Zjadłem obiad i ruszyłem na rower już tradycyjnie można rzec. Słońce pięknie mnie do tego zachęcało. Zerknąłem na PKP. Potem na graffiti nr.2, dalej przez Zawadę na Obwodnicę Sycowa. Zajechałem pod stację paliw LOTOS w Słupi i już chciałem wracać, ale ogrzałem stopy i porwałem się na Pisarzowice. W miarę szybko się jechało. Z Pisarzowic odbiłem na Syców i po niedługim czasie dotarłem do domu. Po drodze nie wiele się działo. Odwiedziłem stację PKP i Zawadę, gdzie już dawno nie byłem. Podjechałem pod stację LOTOS, na której tak na prawdę nigdy nie byłem. Ludzie patrzyli na mnie w tej kominiarce jak na człowieka chcącego zaraz przeprowadzić napad :D Ogólnie taki słoneczny trening. Temperatura dzisiaj łaskawsza, bo "tylko" -10'C. Ubrałem dzisiaj buty Baty, a więc moje zimówki, bo kolejny trening w adidaskach mógł się skończyć odmrożeniem palców u stóp. Dzisiaj zmarzły mi również ale w granicach normy. Gorzej było z mięśniami dwugłowymi uda, gdyż założyłem chudsze kalesony, ale już się zagrzałem i kolejny trening przeszedł do historii...Cau!
______________________________________________________________________

Lutowy Dworzec Kolejowy© pape93

lacjuchy...© pape93

Widok na wiadukt z Zawady© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 17.21 | Km teren: | 2.75 | Czas: | 00:59 | km/h: | 17.50 | ||
Pr. maks.: | 35.00 | Temperatura: | -10.0 | Podjazdy: | 60m | Rower: | Kellys i przyjaciele |
Mróz zaczyna trzaskać !
Czwartek, 2 lutego 2012
_______________________________________________________________
Dzisiaj w szkole 6 lekcji. Tuż po wf-ie na którym graliśmy po raz wtóry w "gałę" szybko do domu i obiad. Potem Toscana i jazda. Ubrałem się bardzo grubo. Pojechałem na Komorów, potem na Święty Marek, gdzie koło Kościółka sporo osób ze świecami (wszak dzisiaj koniec Okresu Świątecznego w Kościele). Następnie dalej na Wielowieś. Zjechałem z górki prosto do Sycowa. Zajrzałem tylko do Parku i przejechałem koło Mauzoleum. Kolejno przez Rynek do domu. Wszystko byłoby pięknie. Znowu wyszedł trening 10 km, jechałem niemal bez przerwy. Niestety bardzo mocno zmarzły mi stopy w adidasach nawet gdy ubrałem 2 pary grubych skarpet :/ Mróz cholernie daje się we znaki, ale nie ma co narzekać. Jeszcze jakieś 5 dni i powinno się ocieplić...Cau!
______________________________________________________________________

Kościółek na Świętym Marku© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 13.68 | Km teren: | 1.02 | Czas: | 00:42 | km/h: | 19.54 | ||
Pr. maks.: | 35.00 | Temperatura: | -13.0 | Podjazdy: | 60m | Rower: | Kellys i przyjaciele |
Graffiti
Środa, 1 lutego 2012
_______________________________________________________________
Dzisiaj znowu do szkoły zawitałem na 3. lekcję. Ostatnia była geografia, a tuż po niej wyszliśmy razem z Rafałem i Krystianem na pobliski Basen Miejski, który jest w remoncie. Poślizgaliśmy się i rozbijaliśmy ładnych parenaście minut tafle lodu jak talerze :) Następnie obiadek i musiałem ruszyć na miasto. Znalazłem jakieś zastępcze kalesony i podjechałem do mamy, potem po SPRAY do Chemala. Znowu do mamy i w park. Na wysepkę na Pierwszym Stawie jeszcze się nie porwałem, bo lód skrzypiał gdzieś głęboko na dnie. Dzieciaki grały w hokeja z nudów. Dalej ze sprayem błękitnym w kieszeni skierowałem się ku Mauzoleum. A skoro miałem błękitną farbę to napis mógł być tylko jeden! Nikt mnie nie zobaczył, a ja nie mam na sumieniu wandalizmu, bo nie ja pierwszy nie ostatni. Dalej pojechałem przez "dziką" część parku obok Drugiego Stawu i dojechałem do Obwodnicy. Po problemach wdrapałem się na nowo budowany pas, a następnie przeszedłem na drugą stronę. Polną drogą dotarłem do mostków kolejowych i tam też zostawiłem swoje hasło na murach. Pojadę za parę tygodni sprawdzić wytrzymałość farby. Kupno błękitnego sprayu chodziło mi po głowie już dobrych kilka miesięcy, ale dzisiaj postanowiłem to załatwić. Wróciłem Kolejową i Leśną przez Park do mamy po spodnie , które wcześniej wziąłem od Seby i szybko do domu się zagrzać. Znowu zimno, znowu miałem sobie dać spokój i znowu wyszło 10 km treningu. Toscana okazuje się niezłą maszyną na suche, zimowe popołudnia... Cau!
______________________________________________________________________

Co racja to racja...!© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 11.50 | Km teren: | 7.15 | Czas: | 00:36 | km/h: | 19.17 | ||
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | -10.0 | Podjazdy: | 20m | Rower: | Kellys i przyjaciele |