Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2012
Dystans całkowity: | 1501.32 km (w terenie 48.80 km; 3.25%) |
Czas w ruchu: | 68:29 |
Średnia prędkość: | 20.63 km/h |
Maksymalna prędkość: | 70.64 km/h |
Suma podjazdów: | 4610 m |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 60.05 km i 4h 01m |
Więcej statystyk |
PRACA - piątek (4)
Piątek, 6 lipca 2012
Do pracy spóźniłem się 20 minut. Marne to pocieszenie, bo 25 minut musiałem zostać dodatkowo :/ Upał jak cholera zarówno w hali jak i na dworze. Dobrze że to już weekend. Jutro zdałoby się gdzieś pojechać, poodwiedzać kilka gmin, ale jednocześnie ustrzec się burzy :P
Dane wycieczki:
Km: | 10.25 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 34.0 | Podjazdy: | 10m | Rower: | Kellys i przyjaciele |
Ciepło, coraz cieplej...
Czwartek, 5 lipca 2012
Dzisiaj znowu nie chciało mi się jechać rowerem do pracy. Popołudniu natomiast zjadłem obiad i zaraz położyłem się spać, bo był nieznośny upał. Dopiero o 18:10 wyczłapałem się na miasto. Najpierw na Most Milenijny, dalej w kierunku A8 żeby pojeździć po północnym, mało mi znanym Wrocławiu. Wyjechałem aż na Kamińskiego i potem już wracałem przez Centrum aż na Hallera. Wróciłem przez Grabiszyńską.
Upał nabiera na sile z każdym dniem, ale w końcu jest lipiec. Jedynym dobrym wyjściem dzisiaj byłoby pójście na basen. A na rowerze jadę sobie spokojnie 15-18 km/h, żeby nagle zobaczyć ulicę z dobrą nawierzchnią i zaczynam się ścigać na prostej z autami. Dzisiaj doszedłem crossem na prostej do 49 km/h. Jutro postaram się o 50 ;P
Upał nabiera na sile z każdym dniem, ale w końcu jest lipiec. Jedynym dobrym wyjściem dzisiaj byłoby pójście na basen. A na rowerze jadę sobie spokojnie 15-18 km/h, żeby nagle zobaczyć ulicę z dobrą nawierzchnią i zaczynam się ścigać na prostej z autami. Dzisiaj doszedłem crossem na prostej do 49 km/h. Jutro postaram się o 50 ;P

Największy odkryty basen we Wrocławiu© completny
Dane wycieczki:
Km: | 31.52 | Km teren: | 4.50 | Czas: | 01:39 | km/h: | 19.10 | ||
Pr. maks.: | 49.16 | Temperatura: | 31.0 | Podjazdy: | 15m | Rower: | Giant |
Kółeczko po Wrocławiu
Środa, 4 lipca 2012
Po pracy pojechałem busem 406 na Nowy Dwór. Potem do babci na obiad, ale już rowerem. Dalej dojechałem do Centrum i aż do Hali Ludowej. Z powrotem przejechałem przez Grunwald i jakoś dotarłem na Partynice, a mianowicie na Tor Wyścigów Konnych gdzie nigdy nie byłem. Potem jakimiś dziwnymi ulicami wyjechałem na południowym Oporowie i wróciłem na Nowy Dwór. Mapki nie robię, bo szkoda mi 20 minut :P




Fontanna przy Hali Ludowej© pape93

Gdzieś w głębi Wrocławia© pape93

Sky Tower w głębi...© pape93

Zachód Słońca dla zakochanych...© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 42.79 | Km teren: | 3.40 | Czas: | 02:38 | km/h: | 16.25 | ||
Pr. maks.: | 36.72 | Temperatura: | 28.0 | Podjazdy: | 25m | Rower: | Giant |
PRACA - wtorek (4)
Wtorek, 3 lipca 2012
Rano musiałem dojechać rowerem do pracy. Okazało się że ostatnie upały powodują, że o 6 rano jest 18 stopni na dworze, więc przyjemnie się człowiek budzi na dwóch kółkach. W pracy zapieprz jak nigdy. Prawie 10 godzin w robocie dało mi popalić. Potem bez obiadu od razu na Więzienną oddać papiery i potem już dzień wolny...o godzinie 18 :/
Dane wycieczki:
Km: | 8.89 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 24.0 | Podjazdy: | 15m | Rower: | Kellys i przyjaciele |
Wrocław Brochów
Poniedziałek, 2 lipca 2012
Po pracy dojechałem na Nowy Dwór autobusem. Potem podjechałem do babci na obiad, aby chwilę później ruszyć na Więzienną do Agencji Pracy. Niestety pocałowałem klamkę i postanowiłem ruszyć na Brochów, ale już leciutkim tempem. Okazało się na miejscu że tamtejsza Stacja Kolejowa jest w remoncie co cieszy, ale i dziwi. Wróciłem przez Gaj, Dworzec Główny i Centrum Handlowe Borek. A po strefie kibica w Rynku nie ma już prawie śladu. Pogoda na rower bardzo dobra, ale Kellysem lekko się nie jedzie. Dzisiaj chyba ze 25 km przejechałem bez trzymanki z czego 10 km tempem 10 km/h :P




PKP Wrocław Brochów© pape93

Na peronie...© pape93

We Wrocławiu ciągle coś budują...© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 38.00 | Km teren: | 0.50 | Czas: | km/h: | ||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 26.0 | Podjazdy: | 20m | Rower: | Kellys i przyjaciele |
Dookoła Jeziora Turawskiego
Niedziela, 1 lipca 2012
W niedzielę miałem wyruszyć z Opola z samego rana w kierunku Ozimka, a skończyć trasę w Kędzierzynie-Koźlu. Michał jednak namówił mnie, aby w drugi dzień weekendu pojechać nad Turawę czyli bardzo duże jezioro nieopodal Opola.
Ruszyliśmy przed południem. Przedarliśmy się przez miasto na Wschód i jakimiś lasami po piachu i szutrze trafiliśmy do Niwek. Stamtąd już bez problemu dostaliśmy się nad wodę. Okazało się że plaża jest po drugiej stronie, a więc w tym narastającym skwarze ruszyliśmy dookoła akwenu na przejażdżkę. Z każdym kilometrem było coraz ciężej. Wiatr nie pomagał, a temperatura rosła. W końcu jednak znaleźliśmy plażę i wskoczyliśmy ochoczo do wody.
Po 30 minutach trzeba było wracać do Opola. Dotarliśmy do Turawy, a następnie przez Kotórz Mały trafiliśmy na przedmieścia. Michał zrobił zakupy w Kauflandzie, a ostatecznie obiad, który zjedliśmy razem z Ewą. Na wieczór wróciliśmy pociągiem do Wrocławia.
Szkoda tylko że Włosi nie wygrali Euro, ale i tak pięknie się ich oglądało w czerwcu 2012 roku. Grazie Azzurri !
Dzisiaj było bardzo ciepło i zaliczyliśmy sporo jazdy w terenie. Do mojej listy zapisałem 2 kolejne gminy, a Michał pokazał że nawet na Gazeli można łoić dobre dystanse ;)








Ruszyliśmy przed południem. Przedarliśmy się przez miasto na Wschód i jakimiś lasami po piachu i szutrze trafiliśmy do Niwek. Stamtąd już bez problemu dostaliśmy się nad wodę. Okazało się że plaża jest po drugiej stronie, a więc w tym narastającym skwarze ruszyliśmy dookoła akwenu na przejażdżkę. Z każdym kilometrem było coraz ciężej. Wiatr nie pomagał, a temperatura rosła. W końcu jednak znaleźliśmy plażę i wskoczyliśmy ochoczo do wody.
Po 30 minutach trzeba było wracać do Opola. Dotarliśmy do Turawy, a następnie przez Kotórz Mały trafiliśmy na przedmieścia. Michał zrobił zakupy w Kauflandzie, a ostatecznie obiad, który zjedliśmy razem z Ewą. Na wieczór wróciliśmy pociągiem do Wrocławia.
Szkoda tylko że Włosi nie wygrali Euro, ale i tak pięknie się ich oglądało w czerwcu 2012 roku. Grazie Azzurri !
Dzisiaj było bardzo ciepło i zaliczyliśmy sporo jazdy w terenie. Do mojej listy zapisałem 2 kolejne gminy, a Michał pokazał że nawet na Gazeli można łoić dobre dystanse ;)

Opole widziane z balkonu Ewy© pape93

Elektrownia Opole - około 15 km© pape93

Wybitne PKP Opole Gosławice© pape93

Dotarliśmy nad Turawę© pape93

Dotarliśmy na Promenadę po drugiej stronie© pape93

Zdjęcie z przymróżeniem oka© pape93

Rzuciliśmy rowery i schłodziliśmy się w wodzie...© pape93

Upał jak cholera© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 71.20 | Km teren: | 27.20 | Czas: | 04:24 | km/h: | 16.18 | ||
Pr. maks.: | 44.07 | Temperatura: | 34.0 | Podjazdy: | 30m | Rower: | Giant |