Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2013
Dystans całkowity: | 850.92 km (w terenie 65.00 km; 7.64%) |
Czas w ruchu: | 46:50 |
Średnia prędkość: | 17.98 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.00 km/h |
Suma podjazdów: | 4430 m |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 53.18 km i 3h 07m |
Więcej statystyk |
Bytom - Opole
Środa, 17 kwietnia 2013
Znowu poszedłem spać o 1 w nocy, a rano mój hormon stresu obudził mnie już o 5:00. Po ogarnięciu się podjechałem na PKP Wrocław Nowy Dwór, gdzie o 5:53 wsiadłem w pociąg. Na Głównym przesiadłem się do Regio Ekspress i władowawszy się z rowerem między siedzenia, ruszyłem do Gliwic. Ludzie trochę kręcili nosami na widok mojego roweru, ale ja też chciałem posiedzieć jak człowiek :) W Gliwicach przesiadka na Koleje Śląskie do Bytomia. O 9:08 zaczynam trasę!
Po wyjściu z holu Dworca od razu pytam pewnego handlarza jak dojechać na Stadion Polonii, a ten w mgnieniu oka mi tłumaczy. Na koniec mówię: To tędy chodnikiem i prosto tak? - Jaa.. / I po lewej stronie będzie widać? - Jaa.. :) Pierwsze minuty tylko mnie utwierdziły w tym, że jestem uzależniony od Górnego Śląska. No ale nic, po jakimś czasie docieram w okolice Stadionu. Ogólnie to bidnie, ale najlepsze jest to że vis a vis stadionu są 8 piętrowe bloki, z których można za darmo oglądać mecze :P Jadę dalej, teraz w kierunku Piekar. Zaczyna padać i to coraz mocniej. Za drugim razem podbijam na stację BP i tam 20 minut czekam aż niebo się uspokoi. Miało przecież nie padać...Chmury jednak się rozchodzą i można jechać. Dobijam teraz do Piekar Śląskich. Na to miasto przeznaczam trochę więcej czasu, jako że pochodzi z niego moja bratowa :P Objeżdżam co tylko się da, zaglądam na Kalwarię Piekarską, dzwonię do brata i zaraz lecę dalej. Teraz czas na Tarnowskie Góry. Mijam Świerklaniec i wbijam do miasta. Słyszałem, że w Tarnowskich jest ładnie i na miejscu się nie rozczarowuje. Fajny deptak, zadbany Rynek - jak nie śląskie miasto. Robię kółko i jadę dalej. Wbijam na drogę krajową numer 11. Tak mijam Tworóg, aby zjechać po chwili w kierunku Krupskiego Młyna. Jedzie się przyjemnie. W Krupskim Młynie przerwa na analizę mapy i skromny posiłek. Teraz muszę dojechać do drogi wojewódzkiej numer 901 i niedługo potem będę w Zawadzkim. Kiedyś jechałem "na stopa" z pewnym kolesiem z Zawadzkiego. I na tym moja wiedza o tym mieście się kończyła. Na miejscu nic ciekawego nie zobaczyłem. Wszystko kumuluje się wzdłuż głównej drogi i tyle. Nie zagrzałem tam długo i popędziłem na Kolonowskie. Myślałem że tam będzie ciekawiej. Ale dojechać tam to było ciężko. 7 kilometrowa prosta przez las (-20 do motywacji). Na miejscu nic mnie nie urzekło, więc nie tracąc czasu od razu pokierowałem się na Staniszcze Wielkie. Potem wioska za wioską systematycznie zbliżałem się do Strzelec Opolskich. Moja mapa nie była zbyt dokładna więc nie raz - nie dwa się zamotałem. Żeby nie nadkładać kilometrów to kawałek przejechałem się przez las. I tak dotarłem do Strzelec czyli 18-tysięcznego miasta. Nawet mi się podobało. Rynek pokaźny, Ratusz po remoncie. I tutaj miałem dylemat. Była bowiem godzina 15:30. Pociągi z Opola do Wrocławia odchodziły o godzinie 17:03 albo dopiero o 19:04. Na liczniku miałem już 100 km. Ponadto byłem już trochę głodny. Do Opola miałem 34 km i chcąc zdążyć na wcześniejszy pociąg, musiałem ruszyć nie robiąc przerwy na jedzenie. A więc pognałem drogą 94 z szerokim poboczem. W głębi ducha tylko czekałem aż mnie złapie głód w trakcie jazdy. Początkowo cisnąłem ładnie do przodu, ale kilkanaście kilometrów przed Opolem "wywaliło mi korki". Nagle zobaczyłem stację Orlen i straciłem resztki energii do jazdy. Organizmu się nie oszuka...Wpadłem zgrzany do środka kupując Snickersa. Było mi jednak mało, więc poprosiłem o hot-doga. Poczekałem 30 minut aż się wchłonie i od razu było z czego jechać :P A temperatura zrobiła się w międzyczasie bardzo letnia. 21 stopni, przy szosie 29. Do Opola została mi długa prosta przez las, gdzie oprócz prostytutek nic "ciekawego" nie było. Do Opola wpadłem na tak zwanej pełnej. Pod Dworcem PKP byłem o 17:23 czyli 20 minut po pierwszym pociągu. Trudno. Musiałem się przejechać po Opolu trochę, w którym dawno nie byłem. Podjechałem na Rynek, koło Solarisa, dalej na Amfiteatr i na groblę w okolicach Zoo. Tam masa ludzi, którzy chcieli spędzić czas na świeżym powietrzu. Jedni siedzieli na kocach, inni biegali, jeździli na rowerze, na rolkach, bawili się z dziećmi czy też po prostu wyszli na spacer. Pięknie to wyglądało. A to przecież środek tygodnia...Porobiłem trochę zdjęć i po małej rundce zawinąłem z powrotem na Dworzec. Wszystkie pociągi jadące na Wrocław miały opóźnienie. Ja czekałem do 19:24 aż mój Regio zawiezie mnie na Nowy Dwór. Szybko wbiłem do mieszkania i robiąc sobie jedzenie oglądałem w kuchni mecz. Po 3 kotletach mielonych i serii pierogów z kapustą mogłem już spokojnie cieszyć się z podwójnego sukcesu. Najpierw Śląsk Wrocław awansował do finału Pucharu Polski, wygrywając w dwumeczu z Wisłą 5:3. Potem Roma rozjechała Inter na San Siro i giallorossi również cieszyli się z awansu do finału Coppa Italia. Ależ będą Derby 26 maja!
Dzisiaj wyszło 140 km, choć w planach było 122. Ponadto wpadło aż 12 nowych gmin na moje konto i zaspokoiłem ciekawość co do kilku miast. Górny Śląsk odwiedzony!
Zdjęć jest dużo, więc leniwi mają co oglądać :P

5:47 - PKP Wrocław Nowy Dwór© pape93

Przesiadka w Gliwicach© pape93

Puste Koleje Śląskie© pape93

Bytomianie© pape93

Stadion Polonii Bytom© pape93

Familok© pape93

Odwiedzam również miasto Bratowej ;P© pape93

Wojewódzki Szpital Chirurgii Urazowej© pape93

Piekarski mural© pape93

Kościół Zmartwychwstania – Kalwaria Piekarska© pape93

Bazylika NMP i św. Bartłomieja© pape93

PKP Tarnowskie Góry© pape93

Uwielbiam taki oldschool !© pape93

Rynek© pape93

Ratusz w Tarnowskich Górach© pape93

Obojętność.© pape93

Dzisiaj pokaźne gminobranie...© pape93

Krupski Młyn© pape93

Kolonowskie© pape93

Chyba najlepsza wioska jaką mijałem.© pape93

Skrót przez piękny las.© pape93

PKP Strzelce Opolskie© pape93

Plac w Strzelcach Opolskich© pape93

Pomnik na tymże placu.© pape93

Łobuz nie bał się wyglądać z 3. piętra :P© pape93

Kościół św.Wawrzyńca w Strzelcach© pape93

Ratusz po rewitalizacji© pape93

DK 94 na Opole© pape93

Baterie wyczerpały mi się 20 km przez Opolem© pape93

Przerwa na Orlenie dobrze mi jednak zrobiła.© pape93

Galeria Solaris w Opolu© pape93

Koleżanka też ma Gianta Roama 2 :P© pape93

Rynek opolski© pape93

Amfiteatr po przebudowie© pape93

Ludzie wyszli na łono natury poleniuchować...© pape93

pojeździć na rowerze...© pape93

poszaleć na rolkach...© pape93

a także pobawić się z dziećmi.© pape93

Peron 1© pape93

Peron 2© pape93

Opóźnienie pociągu - 20 minut :/© pape93

Śląsk ogrywa Wisłę i jest w finale Pucharu Polski !© pape93

Roma ogrywa Inter i jest w finale Pucharu Włoch !!© pape93
NOWE GMINY (12):
-Piekary Śląskie
-Radzionków
-Świerklaniec
-Tarnowskie Góry
-Tworóg
-Krupski Młyn
-Zawadzkie
-Kolonowskie
-Jemielnica
-Strzelce Opolskie
-Izbicko
-Tarnów Opolski
Dane wycieczki:
Km: | 140.34 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 06:24 | km/h: | 21.93 | ||
Pr. maks.: | 50.49 | Temperatura: | 21.0 | Podjazdy: | 290m | Rower: | Giant |
Powiew sierpnia
Sobota, 13 kwietnia 2013
Dzisiaj pod wieczór kopsnąłem się na sflaczałej Kozie w kierunku Św.Marka. Wróciłem przez Komorów. Ale to nie jest istotne. Ważne jest to, że dzisiaj pierwszy raz poczułem lato. Pierwszy raz w krótkich spodenkach. Pierwszy letni wiaterek. A to przecież dopiero początek wiosny. Gdzie jak gdzie, ale w Sycowie zawsze najlepiej będę ją odczuwał. Ten zapach świeżej ziemi na ogródku i te pierwsze śpiewy ptaków. Niby banał, ale we Wrocławiu tego nie ma...


Wiosna 2007© pape93

Dane wycieczki:
Km: | 9.06 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 17.0 | Podjazdy: | 40m | Rower: | Kellys i przyjaciele |
Świerzawa, Strzegom - trochę górek, trochę deszczu, trochę gmin...
Czwartek, 11 kwietnia 2013
A więc było to tak. Poszedłem spać dopiero o 1 w nocy, żeby już o 5:40 rano być na nogach. Szybkie śniadanko i rura na PKP Wrocław Zachodni. O godzinie 6:30 odjeżdżam w kierunku Jeleniej Góry. Wysiadam kilka stacji wcześniej, a mianowicie w Janowicach Wielkich, gdzie o 9:10 rozpoczynam trasę. Najpierw dobijam do drogi krajowej, gdzie jest spory ruch. Przejechawszy kilka kilometrów w szybkim tempie ,staję aby ochłonąć, bo już jestem cały mokry. Teraz odbijam na drogę boczną, która wiedzie do góry. Za jakiś czas dobijam do drogi wojewódzkiej, która prowadzi bezpośrednio do Świerzawy. Jest ciężko, bo górki nie byle jakie, ale im wyżej tym lepsze widoki. Kończy się górka, zaczyna się równie efektowny zjazd. Przydałaby się gazeta na piersi, bo powietrze w górach jeszcze nie jest odpowiednio ciepłe. W Świerzawie jestem przed 12. Jadę na PKP, a potem robię sobie przerwę na Rynku. Mam już wracać na trasę, ale zaczyna kropić. Na razie ulewy nie ma, więc nie przerywam sobie, ale dojechawszy do pierwszej wioski za Świerzawą mówię pas, bo już kurtka robi się mokra. Przez 30 minut przeczekuję mocny deszcz na przystanku jedząc krakersy. W międzyczasie podziwiam ropuchy, które wychodzą na ulice. 30 minut mija. Deszcz prawie zanika. Jadę! Po opadach robi się aż za rześko. Wiatr teraz wieje mi w twarz i każdą kolejną wioskę połykam z wielkim trudem. Po jakimś czasie deszcz znów zaczyna mi dokuczać, ale nie zważam na to i jadę czym prędzej w kierunku Strzegomia. Przecinam drogę krajową i zaczyna się szukanie drogi na skróty do Strzegomia. Mimo iż mam nienajgorszą mapę to jednak parę razy mam wątpliwości jak jechać. Zanim dojeżdżam do Strzegomia, mam przyjemność podziwiać pracę w Kopalni Granitu. W Strzegomiu ląduję z ulgą, gdyż wiatr znowu mnie nie oszczędza. Szczerze mówiąc podoba mi się to miasteczko. Oczywiście wszystko w granicie ;) Pozostaje teraz 13 km do Żarowa, gdzie o 15:46 odjeżdża mój pociąg do Wrocławia. Wiedząc że nie zdążę, robię jeszcze jedną rundkę po Strzegomiu i z wolna kieruję się na kolejny skład. Po drodze wyjadam ostatnie zapasy bananów i horalków. Wiatr o kierunku północnym nie ułatwia jazdy, ale wreszcie docieram lekko "wynorany" do Żarowa. Tam mając 1,5 godziny czasu robię sobie sesję na ichniejszym Rynku i fotografuję Żarzan :D Pociąg nadjeżdża. Ładuję się, kupuję bilet, gaworzę z miłym Panem konduktorem i po 18 jestem na Zachodnim. Do domu wracam okrężną trasą przez Oporów.
Tego dnia spotkało mnie wszystko, a na trasie nie mogłem się nudzić. Warunki zmienne. Rzadko kiedy Słońce, częściej chmury, ale i deszcz. Wiatr wiał jak mu się podobało. Teren zróżnicowany, bo najpierw górki potem coraz płycej. Ciekawostki po drodze jak Kopalnia Granitu. W dodatku wróciłem do bidonu po kilkunastu miesiącach przerwy. Zdjęcia powiedzą więcej.





































NOWE GMINY (9):
-Janowice Wielkie
-Jeżów Sudecki
-Wojcieszów
-Świerzawa
-Bolków
-Paszowice
-Dobromierz
-Strzegom
-Żarów
Tego dnia spotkało mnie wszystko, a na trasie nie mogłem się nudzić. Warunki zmienne. Rzadko kiedy Słońce, częściej chmury, ale i deszcz. Wiatr wiał jak mu się podobało. Teren zróżnicowany, bo najpierw górki potem coraz płycej. Ciekawostki po drodze jak Kopalnia Granitu. W dodatku wróciłem do bidonu po kilkunastu miesiącach przerwy. Zdjęcia powiedzą więcej.

Świt na PKP Wrocław Zachodni© pape93

Ptaszki ćwierkają że w końcu przyszła wiosna© pape93

9:10 - PKP Janowice Wielkie - Start!© pape93

Ciężkie górki przed Świerzawą© pape93

Ale dla takich widoków to na prawdę warto się zmęczyć.© pape93

Jelenia Góra© pape93

No i czas na zjazd :)© pape93

A to już Świerzawa i kościół Jana Chrzciciela© pape93

PKP Świerzawa© pape93

Peron kurde pierwszy :D© pape93

Świerzawa© pape93

Kościół na Rynku© pape93

Przerwa na deszcz :P© pape93

Jak grzyby po deszczu© pape93

Zmienne warunki© pape93

Narzucony wybór© pape93

Nysa Szalona płynie po środku wioski© pape93

Wyobraźnia podpowiadała że to Pradziad...© pape93

Przejazd przez Kopalnię Granitu© pape93

Oczko w głowie Strzegomia - Granit na całą Polskę© pape93

Robi kurna wrażenie...© pape93

Szara strefa© pape93

Pustostan© pape93

Nareszcie zjazd do miasta :P© pape93

Rynek niczym w Kępnie - też kostka granitowa!© pape93

Ratusz w Strzegomiu© pape93

PKP Strzegom Miasto© pape93

W normalnych, zamierzchłych czasach...© pape93

Widok na strzelistą katedrę© pape93

Antyk kolejowy© pape93

Bazylika Mniejsza w Strzegomiu od 2002 roku© pape93

Centrum Żarowa© pape93

Prawie Saturn© pape93

PKP Żarów© pape93

MAJSTRY© pape93

Bo co 5 głów to nie jedna :D© pape93

Powrót do domu przez wrocławski Oporów© pape93
NOWE GMINY (9):
-Janowice Wielkie
-Jeżów Sudecki
-Wojcieszów
-Świerzawa
-Bolków
-Paszowice
-Dobromierz
-Strzegom
-Żarów
Dane wycieczki:
Km: | 100.84 | Km teren: | 1.50 | Czas: | 05:20 | km/h: | 18.91 | ||
Pr. maks.: | 60.42 | Temperatura: | 10.0 | Podjazdy: | 590m | Rower: | Giant |
Chłodna kalkulacja
Wtorek, 9 kwietnia 2013
Derby i po Derbach. Zakończyło się remisem, choć mogło być lepiej. W sumie to może i dobrze że mnie na nich zabrakło, bo podobno przed meczem 4 tifosich zostało pchniętych nożem. Jak widać Derby della Capitale rządzą się swoimi prawami...
A wracając do dzisiejszego wpisu to cel był taki, aby odebrać akumulatorek do Nikona na ulicy Chopina, nie wydając ani złotówki na wrocławskie MPK. Pogoda nie była początkowo zła, ale po południu zaczęło trochę padać i wyraźnie się ochłodziło. Nie mniej jednak skusiłem się na rower. Zanim dotarłem na tego Chopina to trochę mnie rzeczy spotkało po drodze. Po pierwsze był okropnie zimny i wilgotny wiatr, który mnie "spizgał". Po drugie przed Renomą wpadłbym pod rozpędzony Autobus, a to tylko dlatego że miałem kaptur na głowie, który ograniczał widoczność, a w uszach dodatkowo pobrzmiewało Depeche Mode. Uratowało mnie chyba doświadczenie :P Z kolei za Kredką i Ołówkiem przeceniłem wysokość chodnika, który o mało mnie nie zrównał z ziemią. Po tych pięknych przygodach z zatłoczonym Wrocławiem dotarłem do sklepu, gdzie przy okazji dorwałem jeszcze tusz do drukarki. Z powrotem jechało mi się o niebo lepiej, bo cały czas z wiatrem i ścieżką rowerową, gdzie w końcu mogłem puścić kierownicę. W nagrodę cała micha pierogów u babci. Aha, no i 6 zł w kieszeni...
A poniżej przedstawiam kilka zdjęć, które zostały zrobione na początku lutego 2013 w ramach dokumentu o Wrocławiu. Póki co materiały leżą na dysku, ale ciężko się zabrać za montaż. Jak będzie skończone to wrzucę do wglądu.



Wesoła nuta na smutny, pochmurny dzień.
A wracając do dzisiejszego wpisu to cel był taki, aby odebrać akumulatorek do Nikona na ulicy Chopina, nie wydając ani złotówki na wrocławskie MPK. Pogoda nie była początkowo zła, ale po południu zaczęło trochę padać i wyraźnie się ochłodziło. Nie mniej jednak skusiłem się na rower. Zanim dotarłem na tego Chopina to trochę mnie rzeczy spotkało po drodze. Po pierwsze był okropnie zimny i wilgotny wiatr, który mnie "spizgał". Po drugie przed Renomą wpadłbym pod rozpędzony Autobus, a to tylko dlatego że miałem kaptur na głowie, który ograniczał widoczność, a w uszach dodatkowo pobrzmiewało Depeche Mode. Uratowało mnie chyba doświadczenie :P Z kolei za Kredką i Ołówkiem przeceniłem wysokość chodnika, który o mało mnie nie zrównał z ziemią. Po tych pięknych przygodach z zatłoczonym Wrocławiem dotarłem do sklepu, gdzie przy okazji dorwałem jeszcze tusz do drukarki. Z powrotem jechało mi się o niebo lepiej, bo cały czas z wiatrem i ścieżką rowerową, gdzie w końcu mogłem puścić kierownicę. W nagrodę cała micha pierogów u babci. Aha, no i 6 zł w kieszeni...
A poniżej przedstawiam kilka zdjęć, które zostały zrobione na początku lutego 2013 w ramach dokumentu o Wrocławiu. Póki co materiały leżą na dysku, ale ciężko się zabrać za montaż. Jak będzie skończone to wrzucę do wglądu.

Przedpremierowe zdjęcia z dokumentu o Wrocławiu© pape93

Zdjęcia realizowane na początku lutego 2013© pape93

Gotowy dokument już niebawem!© pape93
Wesoła nuta na smutny, pochmurny dzień.
Dane wycieczki:
Km: | 28.64 | Km teren: | 2.50 | Czas: | 01:36 | km/h: | 17.90 | ||
Pr. maks.: | 40.03 | Temperatura: | 5.0 | Podjazdy: | 15m | Rower: | Giant |
Wrocław niedzielą...
Niedziela, 7 kwietnia 2013
Niedziela. Bilet miesięczny się skończył, ale na szczęście mam rower, i na szczęście pogoda robi się do życia. Wczoraj miałem odwiedzić Międzynarodowe Targi Turystyczne w Hali Ludowej, bo podobno miał się tam pojawić Cejrowski, ale zapomniałem i dzisiaj postanowiłem podjechać tam tylko na chwilkę po obiedzie. Temperatura na dworze całkiem przyjemna, choć do pełni wiosny jeszcze daleko. Nie mniej 8 stopni to dobra temperatura na rower. Na Rynku pojawili się pierwsi turyści, a to znak że zima musi się już wreszcie skończyć! Z obserwacji sprzętowych muszę zaznaczyć że z przerzutkami nie dzieje się za dobrze i trzeba będzie coś z nimi zrobić, a póki co pozostaje czekać na jutrzejsze Derby della Capitale, na które jednak nie zdecydowałem się lecieć, choć miałem to w planach. Ten rok jednak pokazuje, że im więcej rzeczy planuje z wyprzedzeniem, tym więcej mi się gmatwa w życiu...









PKP Wrocław Kuźniki na styl holenderski© pape93

Plac Jana Pawła II© pape93

Ta gorsza strona Wrocławia...© pape93

Niezły Ford wśród taksówkarzy© pape93

Pierwsi turyści na wrocławskim Rynku© pape93

Międzynarodowe Targi Turystyczne - Hala Ludowa© pape93

Jeszcze szaro jak to w kwietniu...© pape93

Eureka!© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 27.60 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:31 | km/h: | 18.20 | ||
Pr. maks.: | 38.12 | Temperatura: | 8.0 | Podjazdy: | 20m | Rower: | Giant |
Jak żyć? czyli Zimo idź już sobie...
Wtorek, 2 kwietnia 2013
Jak na dworze jest każdy widzi. Nie muszę chyba przypominać. Zima, zima i wiosny nie widać. Całe Święta przesiedziałem w domu, więc chcąc zaczerpnąć nieco świeżego powietrza, wyciągnąłem z piwnicy "Kozę" i zrobiłem sobie małą rundkę po okolicy. Zdjęcia więcej opowiedzą...









Wielkanoc zamieniła się z Bożym Narodzeniem i odwrotnie© pape93

Lany Poniedziałek i niezły Prima Aprilis© pape93

Zima trzyma...© pape93

Wolny wtorek od szkoły© pape93

Bezdomny Benito© pape93

Trzeba się ruszyć po Świętach© pape93

Stary cmentarz na Świętym Marku© pape93

Kościół na Świętym Marku© pape93

Aby do wiosny...© pape93
Dane wycieczki:
Km: | 13.00 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 15.60 | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 3.0 | Podjazdy: | 50m | Rower: | Kellys i przyjaciele |